Z jednej strony jest to film o ludobójstwie zapomnianych, niepotrzenych nikomu istot ludzkich, którzy sobie ciężko żyli, a potem zostali na oczach świata zamordowani.
Z drugiej strony piękna postawa księdza Kristophera, prawdziwego chrześcijanina z odwagą poświęcenia samego siebie dla innych, nawet z utratą życia. Wyjątkowo pozytywna postać.
Gdy po raz pierwszy zobaczyłam shooting dogs prócz tych wszystkich uczuć,
które kierowały mną, kryło się jeszcze jedno. Czasami żałuje, że jestem
człowiekiem. Największa porażka w historii Onz. Niewiedza ludzka jest
przerażająca. Film pokazuje nam tyle aspektów życia jak i pytań, gdzie
higiena moralna, czy dobro. Polecam Tobie książkę " ocalona aby mówić".
Kobieta, która jako nieliczna przeżyła holocaust.
Zostali zamordowani na oczach świata, a jednak świat nie zareagował.
Cóż teraz znaczy BYĆ CZŁOWIEKIEM?
Ludzie dokonują takich rzeczy, o jakich nie mamy pojęcia. Codziennie dochodzi do morderstw, giną niewinne osoby, a (prawie) nikt nie interweniuje. W jakim świecie przyszło nam żyć?
Ludzie ludziom zgotowali ten los. I to się nigdy nie skończy...
John Hurt w doskonały sposób ukazał zachwianie wiary. Ale przecież to nie Bóg jest odpowiedzialny za krzywdę ludzkości - choć znajdą się i tacy, którzy twierdzą inaczej. Człowiek został obdarzony wolną wolą, a jeżeli za jej pomocą dokonuje tak odrażających wyborów... Cóż. Widocznie Piekło także trzeba zapełnić.
Hugh Dancy w każdej swojej roli jest doskonały. Przekazuje wszystko, każde uczucie, każdą emocję. Świat potrzebuje więcej tak utalentowanych ludzi.
9/10.