Jak na kogoś, kogo obrzydziła pierwsza scena, to podziwiam za ukończenie oglądania. Mnie natomiast się wydaje, że zwracasz uwagę na złe rzeczy. :)

takie rzeczy dzieją się i są, tylko nie uświadamiasz sobie tego, a tutaj o! ktoś to pokazał! i bardzo dobrze! :)

i tak moim zdaniem to było bardzo... soft... :)

Chyba 'bezpruderyjnych'. ;-)
Osobiście znajduję zabawnym fakt, że pierwszy orgazm u seksuolożki przywrócił prąd w całym mieście. A sam film? Był ok, ale imho gdybym wiódł przeciętne, monogamiczne życie seksualne, oceniałbym go niżej, nie mogąc się odnieść do - lub zrozumieć - logiki kierującej zachowaniem postaci podczas niektórych scen.