Bardzo celna uwaga. Dodałbym też, że twórcy spróbowali naprawdę uczłowieczyć Shreka... a nawet więcej Shrek został wpleciony w zawiłości męskich odczuć - pragnienie niezależności połączone z umiejętnością docenienia wagi rodziny. W tym zielonym ogrze odnalazłem troszeczkę siebie :)
Polecam ten film dla tych, którzy jeszcze nie wiedzą czy są na swojej drodze życia jak i również tym, którym się wydaje, że wiedzą to najlepiej. Wiele się można nauczyć.
Pozdrawiam

Dokładnie miałem takie same odczucia w tej części .Moim zdaniem zresztą najlepsza ;)
Również pozdro

myślę że ta część po prostu została niezrozumiana. Wielu z pewnością przy ocenianiu bierze pod uwagę to czy ta część go rozbawiła czy nie a twórcą w ostatniej części chyba na rozśmieszaniu tak bardzo nie zależało jak przy poprzednich częściach
pozdro

Ja sobie tylko 1 uświadomiłem . Nie mam jeszcze dzieci ;) Ale , gdyby dzieciak chciał ,żebym poszedł z nim na ten film , a mówiłbym mu że mam prace itp( wolałbym pójść w tym wolnym czasie na piwko, pograć w coś co lubię ) a nie oglądać bajkę dla dzieci . Lecz tak marudził ,że w końcu poszedłem z nim .Gdybym coś takiego zobaczył to na pewno nie zostało by to mi obojętne . Myślę ,że nie 1 rodzic wyszedł z seansu choć trochę lepszy ;)Film dla uświadomienia rodzicom ;) jak ważna jest rodzina;)
pozdro

Zgadzam się z tobą! To genialna i świetna część!

Dla kogoś, kto nie znajduje się w podobnej do Shreka sytuacji (czyt. ma dzieci, żonę i w jego życie wkradła się lekka rutyna) prawdopodobnie film nie trafi. We mnie trafił do tego stopnia, że w końcowej scenie zwyczajnie się popłakałem. Bardzo pouczający i dający do myślenia obraz. Polecam wszystkim panom, którzy pożegnali się już z kawalerskim stanem.

obejrzeliśmy z mężem ten film (ja karmiąc 2-tygodniowe dziecko, mąż z 2-letnia córką na kolanach) i jesteśmy nim zachwyceni (ale dwa razy bym się zastanowiła czy zabrać dziecko na tą część Shreka...). Dużo lepszy od ostatnich części: szybka akcja, większa dawka baśniowości, więcej humoru no i morał(!). Dla mnie rewelacja! 9/10 Pozdrawiam

zdecydowanie najlepsza !!

Moje zdanie odnosi się do tych samych aspektów, ale jest zupełnie odwrotne. Wydaje mi się, że przekazywanie wartości w tak prosty, nudny i oklepany sposób jest bardziej dziecinny. Nie znalazłem w tej części żadnego ukrytego dna, wszystko było na wierzchu, ani chwili nie musiałem się zastanawiać. Czasu oglądania nie umiliły mi żadne trafione żarty, tego też zabrakło. Wg mnie tą część można porównać do bajek tradycyjnych, tj. Kopciuszek itp. Są świetne, ale dla dzieci.

Muszę przyznać rację nsslookowi. Pomimo moralizatorskiego wątku najgorzej bawiłem się na tej części, która robi wrażenie "doklejonej" na siłę. Nie kupuję motywu, że przed wydarzeniami z trylogii jakiś Rumpel chciał podpisać umowę z Królem. Jest to również najmniej zabawna część.

Ta część jest bardzo budująca i mądra, w końcu. Nie umiesz czerpać czegoś fajnego z treści które coś wnoszą, nie są megapuste ? Ja bawiłem się przednio, z resztą każda część Shreka jest na swój sposób niepowtarzalna

Treści te mogą coś wnieść u młodszego widza i być może ocenił by o ten film inaczej. Do czerpania czegoś o życiu polecał bym dzieła innego gatunku np. serial "Sześć stóp pod Ziemią"... Shreka oglądałem żeby się pośmiać, a 4 część wg.mnie była najmniej zabawna...

Ej nieprawda, moim zdaniem u młodszego widza może jedynie potwierdzić status rodziny. Natomiast największe przesłanie jest skierowane do ludzi zagubionych, którzy nie wiedzą tak naprawdę jak żyć, albo im się wydaje że niby wiedzą. Film wymaga myślenia, pewnej empatii...szkoda że tak mało osób to lubi :(

Ciekawe, bo mówimy o tym samym, tylko patrzymy z różnych perspektyw. Jeśli to jest przesłane do ludzi zagubionych (domyślam się, że mowa tu o dorosłych i dojrzałych) to czemu jest to pokazane tak dosłownie, prosto i dziecinnie? A empatia to z tego co pamiętam wyczuwanie, a nie słuchanie głupich słów o ważnych rzeczach kiwając głową i mówiąc "kurde, przecież to racja".

Dosłowność jest po części cechą tego typu obrazów. Przecież Shrek z założenia nie może być kinem trudnym, psychologicznym, podziemnym. Inaczej wypadł by z konwencji, stałby się nieprawdziwy. Po drugie ja wcale nie odebrałem tego filmu prosto i dziecinnie, poczułem w którymś momencie, że ten Shrek to taki normalny gość z problemami, które dotykają dużej części męskiej społeczności. Dla mnie to było po prostu szczere kino (niestety dziś niemodne)

Wygląda na to, że tutaj nie dojdziemy do kompromisu, ani nic sobie nie udowodnimy, bo ja bardziej cenię swoje argumenty, do Ciebie bardziej trafiają Twoje. Należy więc chyba uznać, że oboje mamy rację, a różni nas tylko punkt widzenia ;) wesołych świąt.

Wzajemnie adwersarzu :)

Dla mnie film był autentycznie straszny. Tzn nie że zły, tylko straszny jako przerażający. I nie odczytałem tego jako rodzina na 1 miejscu, a raczej- kawalerze UCIEKAJ !!! Tak czy siak pomimo mojego wieku i po oglądnięciu Shreka nie mam zamiaru się z nikim wiązać w życiu ;)

Oczywiście to Twój wybór, ale dużo tracisz. Każdy związek ma swoje kryzysy ... to nieprawdopodobne, ale ... jest to bardzo dobre dla związku :)
Prawda nas wyzwoli, szczerość i zaufanie to jest to :-)