Shreka bym ustawił w jednym rzędzie z Lion Kingiem, ale nikt chyba nie zaprzeczy, że Król Lew jest ponadczasowy...
mnie król lew bardzo zanudził ale shrek był śmieszniejszy i miał bardziej widoczny morał
Ludzie! Jak można porównywać komedię i dramat!? Przecież to jak porównywanie Nergala i księdza Natanka!
Normalnie, oba to filmy i pod takim kontem się to rozpatruje. Nergal i Natanek też mają cechy wspólne. Na tym polega porównywanie.
Hehehe. natanek, jakie pedalskie nazwisko.
Powiem tak: Shrek jest zabawniejszy, Lion King jest smutniejszy.
Również uważam, że nie ma co porównywać. Shrek to niemalże czysta komedia, a KL jest miejscami komedyjką, ale przede wszystkim dramatem przeznaczonym dla młodszego widza (choć nie tylko).
Hahahahahahaha ale się uśmiałam. Tak się składa, że 'Króla Lwa' oglądałam dzisiaj, Shreka wczoraj, czwarty raz :). I nie mam wątpliwości, że Shreka dałabym na miejscu nr 1. Dla mnie w Królu lwie nie ma nic zachwycającego. Shrekowi dałam 10/10, a Królowi Lwowi, 6/10 .
Jeśli uważasz, że Shrek jest lepszy ze względu na jakość i efekty to chciałbym przypomnieć że Król Lew powstał 7 lat wcześniej a to dość sporo. Według mnie poza tym przekazuję zdecydowanie lepsze wartości , no i efekty dźwiękowe czy wizualne jak dla mnie także wyprzedzały swoje czasy. Ponadto dość ważnym miernikiem dla którego KL bije Shreka jest to, że dostał o jednego Oscara więcej.
Ponadto, nie chciałbym martwić fanów Shreka ale w głosowaniu wypada dość mizernie - http://www.po-land.pl/?p=23782
Niektóre osoby wolą tylko MEGA ŚMIECHOWE filmy animowane, zarazem nie doceniają wartościowych produkcji. Smutne...
Wolę Shreka ze względu na fabułę, nie na efekty i jakość. Pod tym względem Królowi Lwowi też nie mam nic do zarzucenia, aczkolwiek fabuła w królu zwyczajnie mnie nie wciągnęła i jak dla mnie była nudnawa.
Dlaczego nie można porównywać, to jest film i to jest film, to jest film animowany i to jest film animowany. Shrekowi daję 7, Królowi Lwowi daję 8 i wszystko w tym temacie. Król Lew. > Shrek.
Podpisuję się dwiema rękami pod tym a jak dam radę to jeszcze stopami. Oczywiście jeżeli Ci chodzi o cały kram filmów Disney'a ;).
moim zdaniem to 2 różne bajki :P
aczkolwiek polski dubbing i tłumaczenie na naszą wersję językową dużo dało Shrekowi ;> o ile nasze filmy z reguły są do bani, tak nad dubbingiem się zachwycam często, kawał dobrej roboty odwalili przy tłumaczeniu i wiele tekstów ze Shreka przeniosło się do życia i o to chodzi :)
Bez wątpienia, zwłaszcza, że w Shreku trochę razi mnie komputerowa animacja. Jednak filmy animowane, zwłaszcza te dla młodszych dzieci, są coraz gorsze pod względem graficznym więc mimo wszystko Shrek nie jest taki zły, chociaż przyznam, że z fabuły pamiętam dużo mniej niż z fabuły Króla Lwa co świadczy o tym, że dla mnie Król Lew przoduje i pod tym względem.
Ale zależy co kto lubi, jest wiele osób które dużo bardziej wolą Shreka.
Król Lew też jest fajny, ale Shrek jest milion razy lepszy. Za 10 lat nikt nie będzie pamiętał o czym był Król Lew a SHREKA nikt nie zapomni przez następne 50 lat.
Jasnowidzem nie jestm ale znam się trochę na filmach i ludziach. I wiem że Shrek to jest niezapomniany film :-)
Tak, przez te reklamy i ciągłą promocję trudno będzie go zapomnieć, to fakt :) W poprzedniej dekadzie trudno było nie pamiętać o zielonym ogrze. Co 3 lata kolejna część. W tv krótkometrażówka "Pada Shrek" co Święta i "Shrek ma wielkie oczy" na halołin. Małe akcenciki w filmach np. "Jestem legendą". Jak wiadomo saga "Shreka" jest zakończona. Teraz czas na przypominacze typu "Kot w butach". Jak pierwszy raz obejrzałam "Shreka" podobał mi się w zupełności. Obecnie te "reklamy" sprawiają, że zamiast zachęcać do oglądania, odpychają mnie od tego filmu. Sama historia w "Shreku" już mnie nie zachwyca. Humor już nie powala. Oczywiście to co napisałam na temat tej animacji to moje subiektywne odczucie.
"Króla Lwa" oglądałam za dzieciaka i pamiętam go do dziś. Pamiętałam nawet przed ponowną premierą i nie potrzebowałam żadnych "reklam" :)
Saga Shreka wcale nie jest zakończona, będzie jeszcze 5 część :
http://www.filmweb.pl/news/%22Shrek+5%22+b%C4%99dzie+ostatnim+filmem+z+serii-354 00
Artykuł z 01.06.2007 r. i gadka o czwartej odsłonie "Shreka", nic o piątce.
Poszukałam i znalazłam jeszcze to: http://www.stopklatka.pl/wydarzenia/wydarzenie.asp?wi=38268 (artykuł również z 1 czerwca 2007 r.) Trochę więcej piszą ale pomylili się co do czwórki. Wychodzi na to, że to piątka ma być prequelem. Hmm, tylko po co? Wiadomo... kasa, kasa, kasa. Zielony ogr do znudzenia...
Obecnie nic nie piszą o 5, więc możliwe że zaniechali plany ;) Jak dla mnie film mógł się zakończyć na dwójce :)
Co ty czytać nie potrafisz? Jak to nic o piątce? A to: ,,Katzenberg powiedział, że piąta część poświęcona będzie osobistej historii ogra i wyjaśni, jakim sposobem Shrek znalazł się na bagnie. Producent odniósł się również do nieprzychylnych recenzji trzeciej części. ''
No przecież napisałam, że nie doczytałam, ojejujej. Się po prostu pospieszyłam.
Widocznie jakoś mnie nie zainteresował stary artykuł. Szukałam coś nowszego... i nie znalazłam.
Ogólnie 'Król Lew' jest lepszy ale 'Shrek' ma ważne przesłanie : nawet ci brzydcy i grubi moga mieć w sobie wiele dobra i nie należy oceniać nikogo po wyglądzie;)
Ja równiez nie porównywałabym Shreka z Królem Lwem. Król Lew to bajka mojego dzieciństwa, płakałam jak ojciec Simnb umarł, a Shrek to dobry zabawny film animowany, przy którym można się pośmiac ze znajomymi zażerając chipsy i popijając piwkiem. I nie twierdze, ze którykolwiek z nich jest lepszy. Po prostu ja nie widze sensu dwa rózne filmy, w różnych czasach stworzonych i o róznej tematyce porównywac.
Nie ma się co oszukiwać i gdybać,wystarczy spojrzeć na średnią ze wszystkich ocen oddanych na oba filmy - Król Lew jest zdecydowanie lepszy...
Dla mnie odpowiedź jest bardzo prosta. Oczywiście, że "Król Lew". Ten film to legenda, jeden z najlepszych soundtracków jakie słyszałem. "Shrek" jest bardzo dobry, ale w porównaniu do "Króla Lwa" wypada bardzo blado. Film o ogrze już w znacznej części zapomniałem, "Króla Lwa" oglądałem kilka lat temu i ciągle zapada w pamięci, a to jednak o czymś świadczy. Lion King miałby trzy Oscary, gdyby w tamtym czasie przyznawano statuetkę za najlepszy film animowany. Zresztą do dziś ciężko doszukać się lepszego filmu, na pewno nie jest nim "Shrek". "Król Lew" to pierwszy film na którym byłem w kinie i mimo, że miało się 5 lat wciąż pamiętam scenę, w której przebiega stado. Zresztą dzisiejsze bajki to nie to samo. W "Shreku" ktoś piernie i wszyscy się śmieją jaki z tego morał?
http://www.imdb.com/title/tt0110357/
http://www.imdb.com/title/tt0126029/
Każdy ranking to potwierdza. Shrek nie ma prawa startu do Króla Lwa... Jest co najmniej o klasę gorszy...
SHREK LEPSZY OD KRÓLA LWA?!
LUDZIE,Litości.O Shreku prędzej ludzie zapomną niż o Królu Lwie!.Disney stworzył jedną z najcudowniejszych bajek w historii kina!.Shrek to jest nic w porównaniu do KL.Król Lew miał przepiękny soundtrack,przesłanie i przede wszystkim był wzruszający.Shrek to jest jakaś komedyjka.Nic wzruszającego,smutnego tam nie znalazłam.
Jestem za Królem Lwem.Jedną z najwspanialszych filmów wszechczasów.
Co do Shreka.
Nie uważam,że to zły film.Nawet go lubię.Polski Dubbing był the best.Osioł nawet był zabawny.Ale to nie to samo co bezkonkurencyjne filmy Disneya.
Szanuję zdanie tych,którzy myślą inaczej i moją wypowiedzią nie chcę urazić jakiejkolwiek osoby.
Król Lew to historia o władzy, zdradzie, tożsamości i miłości.
Shrek to historia o łamaniu stereotypów, nauka czym jest prawdziwe piękno, że władza nie jest najważniejsza - jest nią miłość, prawdziwej przyjaźni i poznaniu siebie.
Dla mnie Shrek jest lepszy przez to że łamie stereotypy, i jest śmieszniejszy. Co nie oznacza że Król Lew jest gorszy. Są to dwa doskonałe filmy w swoich czasach opowiadających dwie całkowicie różne historie.
Oba filmy są świetne, ale jakbym miał porównać obie produkcje to pod względem jakości grafiki to Król Lew wygrywa, pod względem muzyki oba filmy to najwyższa półka z przesłaniem jakie oba filmy niosą światu jest podobnie. W ogólnym rozrachunku nie ma lepszego filmu, oba stoją na wysokim poziomie poziomie. Jednak sentyment do Króla... pozostaje ;D