A nie 10, dziś ogladałem Shreka po raz 5 i muszę stwierdzić, że i 10 to mało. Zalety filmu można by wymieniać godzinam, zaczynają od świtnego dubbingu w polskiej wersji przez genialnie zrobioną scene ucieczki przed smokiem i na wspaniałym humorze kończąc. Zawsze uważałem, że kiedy Polacy robią dubbing to psują cały film i niestety Shrek jest chyba jedynym wyjatkiem od tej reguły, może ktoś z was słyszł Dr.Dollitle lub 101 Dalmatyńczyków. Sthur był super, ale szkoda, że nie było w tym dubbingu drugiej takiej osoby jak np. John Lithgow w wersji anglojezycznej.