Film może nie jest beznadziejny, ale na pewno momentami nudny, fabuła słaba ciągnięta na siłę, sztucznie dopasowywana muzyka, kiepska gra aktorów, kilka strasznych scen ale nic ponad kanon gatunku. Jak dla mnie naciągane 4/10
ja też daje 4\10 muszę się przyznać, że musiałem go oglądać na dwie tury bo zasnąłem. nie wiem dlaczego taka wysoka nota no ale cóż.......
Mam dokładnie takie samo zdanie, nie zrobił na mnie żadnego wrażenia, nie przestraszyłem się ani razu... max 3/10 A oglądałem to z polecenia, więc liczyłem na więcej.
Shutter to horror, horror ma straszyć a ja po tym filmie bałam się chodzić po domu, jak tylko robiło się ciemno. Ani chwili mnie nie nudził, siedziałam jak na szpilkach a końcówka tylko dopełniła uczucia przerażenia, jakie wywołał we mnie ten film. Dał też nieco do myślenia, czy np. ja tez mogłabym skończyć z takim balastem jak główny bohater?
Nie wiem co wy oglądanie jak nie ruszyła was scena w ciemni, ta z kołderką lub na auli czy też wspomniana końcówka. Ale są gusta i guściki, a o tym się nie dyskutuje.
ja oceniam film 5.5/10 uwielbiam azjatyckie kino jednak porownywanie tego filmu do Klątwy czy do Kręgu jest nie na miejscu gdyż tamte sa arcydzielami a ten to zwyczajna produkcja azjatycka baaardzo przereklamowana bo malo wciagajaca fabula i malo straszna dla mnie to mniej wiecej 25/30 pozycja wsrod azjatyckich filmow grozy.
Moim zdaniem "The Shutter" jest najstraszniejszy z tej trójki, chociaż "Klątwa też miała świetny klimat. Co do Ringu -jak dla mnie to jedyny azjatycki horror , który lepszy jest w wersji amerykańskiej. Arcydziełem nie nazwałabym żadnego z tych filmów, Ja za arcydzieło uważam np"Opowieść o dwóch siostrach". W Widmie świetny jest motyw ze zdjęciami, a także scena na auli,osaczenie bohatera itd.Zdecydowanie polecam