PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1454}

Siódma pieczęć

Det sjunde inseglet
1957
7,8 55 tys. ocen
7,8 10 1 54506
8,3 65 krytyków
Siódma pieczęć
powrót do forum filmu Siódma pieczęć

Może to dziwne pytanie, ale ta kwestia cały czas chodzi mi po głowie. Czy w średniowieczu kobiety mogły bez żadnych konsekwencji być aktorkami? Wydawało mi się, że nawet za czasów Szekspira było to nie do przyjęcia. Nie były z tego powodu społecznie piętnowane? Czy to po prostu taka nieścisłość dziejowa pana Bergmana? ;)

zielone_sznurowadlo

Niekoniecznie. W sredniowieczu kobiety byly bardziej wyemancypowane niz by to sie moglo wydawac. Szczegolnie w XII wieku, wraz z rozwojem miast, znacznie powiekszyła sie rola kobiety, prawie we wszystkich dziedzinach zycia, w tym zycia kulturalnego (wyjąwszy polityke, choc niektorzy twierdza, ze kobiety owszem, rzadzily, za posrednictwem swoich mężów). W tym okresie bardzo silnie rozwijała się twórczość świecka. Wśród kobiet tworzących, bardzo ciekawą grupą są trubadurki. Były to na ogół kobiety pochodzenia szlacheckiego, głównie na dworach południowej Francji, piszące wiersze o miłości, jej bólu, a nawet o dyskryminacji płci pięknej.
Potem, w środkowym i późnym średniowieczu niechętnie patrzono na kobiecą twórczość artystyczną - na aktorki, tancerki,itp.

powder_blue

najbardziej znana poetka i trubadurka byla marie de france (koniec XII wieku)

użytkownik usunięty
powder_blue

Od niej wzięła się nazwa "Francja" wcześniej używano słowa "Galia".

hehe:) a polanie to dzieciaki romana;)

ocenił(a) film na 10
zielone_sznurowadlo

W ''Siódmej pieczeci'' tło historyczne jest dość luźno potraktowane, np. pierwsza epidemia 'czarnej smierci' zaatakowała pół wieku po ostatniej wyprawie krzyżowej. Czy kobieta mogła należeć do takiej hipisowskiej, na średniowieczny sposób, trupy? Nie wiem, może zależy gdzie, średniowiecze nie było aż tak zunifikowane jak niektórym wygodnie jest dzisiaj wierzyć. Mnie bardziej interesuje symbolika, kto chce średniowiecze i błazna w wersji hard to polecam Andrieja Rublova. ;)
Pozdrawiam

zielone_sznurowadlo

Z tego, co pamiętam ze studiów to w pierwszej połowie średniowiecza, w której toczy się akcja filmu kobiety raczej nie występowały w przedstawieniach, jeśli już to u schyłku tej epoki, były chyba 3 rodzaje teatru z tego, co pamiętam jeden opierał się na przedstawieniach religijnych żywoty świętych oraz rycerzy, przedstawienia epickie oraz hagiograficzne, często na schodach kościołów, był też teatr mieszczański czy jakoś tak, przedstawienia grane na targach, komediowe, ale to raczej w drugie połowie średniowiecza, także słuszna jest Twoja uwaga, co do symboliki filmu to klasyczny Taniec Śmierci, na jednym biegunie rodzina z dzieckiem symbol oświecenia i przemijających czasów "ciemnego średniowiecza" na drugim biegunie smętny rycerz który powrócił z wypraw krzyżowych symbol śmierci i ciemnego średniowiecza. Tak ten film jest jak najbardziej antyreligijny. Pozdro..

zielone_sznurowadlo

tryiumf życia nad śmiercia, masz tam w tym filmie cierpietników którzy idą przez wioskę i straszą ludzi zarazą oraz śmiercią, robią przedstawienie na środku wioski, i masz tam też komediantów odgrywających wesole przedstawienia, symbol radości życia

zielone_sznurowadlo

acha i wbrew pozorom Rycerz wygrał tą grę... jak widać na końcu filmu, życie pokonało śmierć

glupinick1

Co masz na myśli pisząc, że wygrał? Może jedynie to, że rodzina aktorów zdołała uciec przed śmiercią (która to nawet wspominała o nich, zapewne chciała ich śmierci, bądź śmierci dziecka) można uznać za wygraną rycerza. Jednak zakończenie mówi samo za siebie - "dokonało się", czyli ich śmierć. Nie wiem czy jest konieczne wspominanie o dance macabre - kiedy idą wzgórzem prowadzeni przez śmierć - nie jest taniec szczęścia, a prowadzenie zmarłych w zaświaty.

ocenił(a) film na 9
glupinick1

jedynym sędzią i zwycięzcą jest Śmierć. To ona prowadzi wszystkich w obłędnym tańcu w stronę nicości. I nic już się nie liczy, nic nie jest ważne, wszystko traci swój sens. Dokonuje się sprawiedliwość jedyna na tym świecie prawdziwa dla wszystkich: biednych i bogatych, szczęśliwych i cierpiących, młodych i starych. Tak jak w naszym współczesnym życiu...

Dar0962

dopóki po tej planecie chodzą jeszcze ludzie to jak narazie śmierć cięgle gra w szachy... ale zapewne wygra... wtedy w średniowieczu nie wygrała choć już prawie szacha miała :) (zaraza "czarna śmierć" jako choroba i "czarna śmierć" jako kościół katolicki również jako choroba tyle że tamta pierwsza ciała druga umysłu) ale się śmierci nie udało, ciągle gra... jednak patrząc na dzisiejszy świat, już coraz więcej figur jest poza grą i coraz bliżej mata...

ocenił(a) film na 9
glupinick1

Śmierć wygrała.. przynajmniej w najnowszej wizji katastroficznej Larsa von Triera ;)
Tego rodzaju filmy są bardzo dobre, że zmuszają do głębszej refleksji, Człowiek na chwilę się zatrzymuje i zastanawia się co jest najważniejsze w jego życiu. Najważniejsze jest oczywiście samo życie. Ale również bardzo ważne jest "jak się żyje". Czy ktoś rozwija swoje zdolności i wartości do miłości, prawdy i szczęścia, czy raczej tylko zgodnie z normami swojego otoczenia, albo w przypadku patologii, żyje blisko "doliny śmierci".

bliznieta

a co to za film Von Triera o którym piszesz ? co do tego co napisałeś... problem w tym że wszyscy jesteśmy zależni od siebie bo zyjemy obok siębie, gdy pojawia się coś ciemnego i opętuje ludziom duszę lub umysły, nie myśl że od tego uciekniesz... czasami lepiej jest znać przeciwnika niż z uśmiechem na twarzy i nadmierną pewnością siebie grać w ciemno... nawet najlepsi polegną...