jak zwykle w moim stylu dramat połączony w pewnym sensie z happy endem, oraz z różnymi niewyjaśnionymi zagadkami. polecam.
No nie do końca, w książce jest trochę postaci dodatkowych, poza tym trochę więcej umiera i jest trochę więcej zmian ;)
Gdyby twórcy filmu chcieli zawrzec wszystko co zostało opisane w powieści Dana Millmana to musieliby nakręcić serial ;) ale to ogólnie tyczy się wszystkich adaptacji, bo książkę czytasz łącznie przez kilka godzin a film oglądniesz w te 2 godziny.
Mogliby nakręcić ewentualnie trylogię, ale temat chyba by się nie trzymał całości wtedy ;D