Dlaczego tak słabo oceniłam? Ponieważ film jest bardzo przewidywalny. Od początku wiadomo było, co się stanie ...
a mnie sie will smith nie podoba ,ma taka mine jakby boaly go zeby , podobnie slabo mu szlo w Jestem legenda .Od poczatku wiadomo jak sie to skonczy, film nudny i dluzacy sie jak flaki z olejem.No i te miny Smitha majace zastapic gre aktorska.
opis na filmwebie wyjątkowo nietrafiony - nie ma tu niezwykłych zwrotów akcji a tym bardziej czegokolwiek zaskakującego - może poza głupotą (dla innych niezwykłym czynem) bohatera. Samobójstwo w tym przypadku nie jest czynem chwalebnym a oznaką słabości
Tu masz racje. Samobójstwo to tchórzostwo, brak odwagi by stanąć z przeciwnościami losu do "walki". Jednak, to co zrobił bohater, to co było powodem samobójstwa... Sama bym tak postąpiła mając na sumieniu siedem osób. I ten sposób jak ze sobą skończył i co zrobił jest wyjątkowe.
Przewidywalny... powiem Ci.. stara.. 3/10 tylko dlatego że przewidywalny?? Teraz każdy film jest przewidywalny, prawie w każdym filmie wiesz co się wydarzy bo oglądłaś mase podbnych filmów. Te filmy były nie przewidywalne w tedy gdy dopiero powstawały czyli gdzieś na przełomie lat 70/90. Ten film daje do myślenia ale żeby wyciągnąć z niego wnioski trzeba go najpierw zrozumieć
nie zgodzę się z opinią, że wszystkie filmy sa przewidywalne/ Trzeba rozróżnić kwestię związaną z chociazby "dobro wygrywa ze złem" a fakt dobrym filmem , który został wyreżyserowany w taki sposób aby film się nie dłużył i aby widz przeżywał różne emocje ! W tym i zaskoczenie ( w filmie o którym jest mowa) zaskoczeniem - przynajmniej dla mnie była scena , kiedy to człowiek miał przeszczepione oczy głównego bohatera. nie lubię filmów, gdzie wszystko zostaje podane na tacy , film jest dobry. kiedy się odkrywa go z każdym ujęciem tzw. klatki STARY
No i w tym filmie było tak że klatka po klatce rozwiązywał się problem. Nie mówie że wszystkie filmy są przewidywalne ale większość jest. NIe mówie o wyjątkach. Nie wiem naprawde jakim cudem zorientowałaś się po 10 minutach filmu że odda serce skoro w tym czasie nie było o sercu mowy. Z resztą oceniaj film jak chcesz, mówie tylko że dla mnie to dziwne dać taką ocenę jakiemu kolwiek filmowi.
Naprawdę nie postawiłbyś "trójki" żadnemu filmowi. Oj mało krytyczny jesteś. W takim razie Twoja opinia jest niewiele warta. No weź wiecej krytycyzmu. Pozdrawiam.
Od krytyzmu są krytycy a ja oglądam filmu w czuwając się w nie i dobrze się bawiąc. Nie mówie że żadnemu filmowi nigdy nie postwawie 3 ale na pewni takiemu którego fabyła będzie do bani nie będzie ani śmieszył ani wzruszał ani trzymał w napięciu albo będzie beznadziejna gra aktorska. A tacy jak ty chcą pokazać jacy to niby znawcy i daja dobrym filmą jak najnisze oceny.Ale krytykiem prawdziwymnie jesteś nie masz doświadczenia. No i oczywiście jeśli wyrażasz swoje zdanie nie pisz że film jest baznadziejny. Bo dla ciebie może być beznadziejny a dla innych nie. WIęc nie decyduj za wszystkich. Taka moja rada. Pozdrawiam.
"Od krytyzmu są krytycy" a nam maluczkim pozostaje bez szemrania nadstawić ręce do oklasków :-) Twoja wypowiedź o moim ocenianiu filmów jest "niestety" wyssana z palca (mawet sobie nie zadałeś trudu zaglądnięcia na mój profil). I nigdzie nie napisałem że ten film jest beznadziejny.
P.S. A ta Twoja rada jest nie na miejscu bo nawet jakbym chciał to nie mogę decydować za wszystkich (zresztą nie chciałbym bo jestem wolnościowcem a nie socjalistą)
Ja daje tylko taki przykład który skierowany był nie tylko do Ciebie ale do innych. Mówiąc krytycy są od krytykowania mam na myśli to że jeśli krytyk uważa ze film zasługuje na OScar to wie co mówi. Nam ten film się nie musi podobać ale napewno tai film nie jest tak słaby bydać mu ocene 3. Widzę że lubisz się czepiać słówek. Nie obchodzi mnie kim jesteś. Być sobie kim chcesz.
Nie wydaje mi się aby słowo jakiegokolwiek krytyka było dla mnie wiążące. Po to mam rozum żeby samemu ocenić co zasługuje na moją przychylność (a nie słuchać jak stado baranów jakiegoś "znawcy" choćby nie wiem jak kompetentnego, to nie nauki ścisłe). Nie czepiam się słówek tylko logicznie zbijam Twoje argumenty. Pozdrawiam
P. S. Dzięki za ortografię. Doceniam
Myślisz że jak napiszesz parę mądrych słów i podkreślisz "logicznie" to ktoś będzie Cię uważał za dojrzalszego i kogoś kto bardziej się zna na filmach. I ciągle mnie nie rozumiesz. Cały czas mam namyśli że nie doceniacie takich filmów. teraz coraz mniej dobrych filmów a ja się wychowalam na filmach zlat 80 i 90 a nawet i troche starszych, bo wtedy jeszcze je powtarzali. Teraz nie dość że nic ciekawago w TV nie piszczają, albo mało kiedy, od święta. To robią coraz gorsze filmy.
P.S: Nie muszisz dziękować nie popraiwałam ortografi celowo poprostu samo mi się dobrze napisało. I nie zrobiłam tego dla ciebie.
Wiem że ta ortografia to dla siebie (i bardzo słusznie). Zgoda coraz mniej dobrych filmów,niepodzielnie rządzi papka i komercha (zreszta nie tylko w kinie), ale też widz coraz mniej wymagający, ludzie zaczynają przypominać stado wełnianych istot, którym wszystko należy podać na tacy. Zamiast komedii kreci sie "śmiechowce" zamiast dramatów "wzruszacze " i "wyciskacze łez". Tylko ten film też wpisuje sie w tą tendencje. Zamiast dramatu mamy niezbyt logiczną opowieść o słabym człowieku, który chce dokonać w jego mniemaniu heroicznego czynu, realizacja sie dokonuje i tyle.
No może dla Ciebe, ale ja rozumiem ten film i go bardzo lubię. Nie wiem czy to wyciskacz łez bo ta naprawdęto chyba wzruszająca scena to ta pod koniec. Ale jednak jest to film z tych które skłaniają nas do przemyśleń nad własnym życiem.
Jakie z tych przemyśleń wnioski? Mnie jakos do refleksji nie skłonił, ale może płynie z niego jakieś głębsze przesłanie a mnie jakos umyka?
Chyba Ci umknęło. A może każdy na swój sposób interpretuje. W każdym razie film pokazuje jak życie jest kruche i jak ważne jest by je doceniać. Przez jeden mały błąd można zniszczyć całe swoje życie. Jeżeli nie rozumiesz takich filmów to się nie kłóć ze wiesz lepiej. Moim zdaniem film jest świetny i już, ty lubisz co innego to sobie lub, ale nie mam zamiaru sie z tobą kłócić że jak lubisz jakiś film a ja nie i uważam że jest do bani to ty też tak masz uważać, otóż nie. Ja jestem osobą tolerancyjną ale jak widzę ty nie
O tym, że życie jest kruche wie każdy w miarę myślący i obserwujacy otaczajacy nas świat człowiek. do tego nie trzeba oglądać fikcyjnych opowieści. Jeśli Ty musisz czerpac taką wiedzę z filmów, to dla mnie wszystko jasne. Kinomaniak z Ciebie żaden. Nie mamy o czym dyskutować. Pozdrawiam i życze wszystkiego dobrego
Nie muszeczerpać takiej wiedzy z filmu. Ale nawet człowiek który wie że życie jest kruche popełnia błędy. Spójrz ile ludzi ginie w wypadkach z własnej winy lub kogoś innego. Wsiadają za kierownice po pijaku, czy twoim zdaniem każdy to wie i nigdy nie zapomina?. Jestem kinomaniakiem. Kinomaniak nie oznacza tego że ma lubić takie filmy jakie podobają się tobie czy komuś innemu, ale samemu sobie. Nie możesz mówić ze nie jestemkinomaniakiem, lub że się nie znam... nie znasz mnie cżłowieku. Obejrzałam w życiu tyle filmów i nie zdołam ich policzyć. Kinomaniak to ktoś kto ogląda wiele filmów. Jeśli nie możesz pogodzć się moją oceną filmu to mówi się trudno i płynie się dalej. Jesteśmy różni ty lubisz takie filmy a ja takie. Jeśli Ci to tak bardzo przeszkadza to nie moja wina. Dzięki za pozdrowienia i tobie też wszyskiego dobrego.
Zgoda, ludzi lekkomyślnych nie brakuje (żywie coraz wieksze przekonanie że wiekszość ludzkości to stado wełnianych istot), ale moralizatorski wydżwiek filmu nie może plasowaś go wśród arcydzieł, bo to stanowczo za mało.
To chyba moja sprawa jak oceniam film, nie uważasz? Nie wtrącam się do twoich filmów więc zejdź ze mnie i zajmij się swoimi sprawami.
Już się robi (ale to nie ja doczepiłem sie oceny założycielki tematu więc najpierw poszukaj belki w swoim oku....)
Fakt jest taki, ten film miał opowiadać o uczuciach? I opowiada. Miał być dramatem? I jest. Myślę że wszystkie zamierzenia twórców zostały spełnione, a wiadomo że żaden film nie jest dedykowany wszystkim miłośnikom kina. W swojej kategorii jest filmem wybitnym, a że w późniejszym czasie jest przewidywalny... Gdyby taki nie był to byłby innym filmem, mógł zrezygnować z ofiarowania się, Emily by umarła i zakończyłoby się na jeszcze większym bólu bohatera, wtedy byłoby jeszcze więcej narzekań na wyciskacz łez. Motyw że zostaje z emily i jakimś zrządzeniem losu znajduje się serce skądś i wszyscy żyją długo i szczęśliwie... Zniszczyłoby to całkowicie ten film. W takim razie co można dać żeby film nie był przewidywalny? Że kosmici przylatują i dają benowi lek który uratuje emily? A może ktoś z przyszłości? W tym filmie nie miałoby być zwrotów akcji, jakby był taki jak proponuje anielka to spodobałoby się jej, nie spodobało większej ilości osób które ten film lubią, na filmwebie ocena to nie byłoby 8 a jakieś, 6,8 a film straciłby pewnie swoje przesłanie. Nie krytykuj stołu za to że nie jest krzesłem bo to bezsens.
osoby , którym film się podobał na pewno będą broniły tego filmu i ja równiez bym tak robiła. osobiście wyraziłam soje zdanie powstała dyskusja. i wydaje mi się, że powinna dobiec końca.
Postanowiłam, że wszystkie filmy które oceniłam nisko, będę komentować, tłumacząc się dlaczego, stąd mój post: ogólnie pomysł na film bardzo dobry i w ogóle wszystko byłoby świetne, gdyby nie fakt, że ciąąągnie się jak flaki z olejem, naprawdę, nie cierpię wydłużonych momentów w filmie, w które nie mają za zadania budować napięcia. oczywiście był przewidywalny, ale to już pomijam, bo nawet wiedząc jaka jest końcówka warto obejrzeć film w całości. 4/10
Ten film opowiada tylko o jednym uczuciu, opowiada o bólu Bena po tym tragicznym zdarzeniu. Czy to jest dramat? Nie to raczej opowieść sci-fi o pewnym szalonym planie czlowieka, który chce zakończyć swoje życie, ale przy okazji zagłuszyć sumienie oddając organy kilku osobom ocalając je od nieuchronnej zdawałoby sie śmierci (Emily trochę to komplikuje ale oczywiście nie ma innego wyjścia albo ona albo on, a że i tak miał sprecyzowany plan więc niewiele się zmienia). A właśnie jakie jest przesłanie tego filmu, bo napomkłaś o nim alenic konktetnego nie znalazłem? Zgadzam się w kategorii wyciskacze łez jest filmem wybitnym. Pozdrawiam
Muszę się zgodzić, przewidywalny, smętny, zwykły wyciskacz łez. Za długi, za dużo zbędnego pieprzenia.
mimo to miał kilka walorów dla których warto obejrzeć, Will Smith bezbłędny.
Will Smith był drewniany bardziej od Keanu Reevesa i Clinta Eastwooda razem wziętych i podniesionych do kwadratu. Mina pt. "kot z ciężkim zatwardzeniem na kuwecie" przez cały film. To jest najgorszy film, jaki widziałem, tani, tandetny wyciskacz łez dla fanów Paula C. Nie broni się niczym - ani fabułą, ani klimatem ( czy raczej jego brakiem ), ani grą aktorską, ani nawet muzyką. Gniot straszliwy, obliczony na wyciśnięcie łez u ludzi.
Moja droga, ale filmy nie ocenia się tylko po tym czy są przewidywalne czy nie. Moim zdaniem przewidywalność, a raczej jej brak powinien być brany pod uwagę jako duzy bonus, ale nie jako główny czynnik w ocenianiu. ;) Moim zdaniem film inny niż wszystkie. Taki prawdziwy dramat- są emocje i smutna historia człowieka, który żyje z duzym poczuciem winy i chce choć trochę tą wine odkupic. Dla mnie dobry,a nawet bardzo.
Szczerze nie przeczytałem całego wątku, chciałem tylko odpowiedzieć użytkownikowi anielka0000 i przyczepić się słów z pierwszego zdania: "film jest bardzo przewidywalny. Od początku wiadomo było, co się stanie ...". Nie chcę nikogo urazić, co więcej, bardzo szanuję konstruktywną wymianę zdań. Chciałem tylko dodać od siebie dwa słowa a propos "od początku wiadomo...". Zajrzałem na Twój profil. Anielko: najlepiej ocenione "Ojciec chrzestny", "Leon zawodowiec", a przede wszystkim "Pasja" i "Pianista". Każdy film odczytujemy na wielu płaszczyznach, niektóre są mniej lub bardziej zrozumiałe. Mają prawo się podobać bądź nie - to nie ulega wątpliwości i jest mi obojętne, jakie masz zdanie na temat "Siedmiu dusz". Ale, na litość boską, nie używaj argumentu "przewidywalny film". Czyż w "Pasji" bądź pozostałych, wymienionych przeze mnie, a ocenionych przez Ciebie 10/10, nie od początku wiadomo, jak się zakończą?
Serdecznie pozdrawiam,
krytyk filmowy
Rozumiem, że każdy ma inny gust. Natomiast nie moge również zgodzić się z Tobą ponieważ ograniczyłeś się do takich filmów jak np. : "Pasja" w tym przypadku jak i w przypadku filmu opartego na faktach "Pianista" oczywiste jest jakie będzie zakończenie. I tutaj należy odnieść się do trafnej wypowiedzi, że każdy film oceniany jest na wielu płaszczyznach.Nie wziąłeś pod uwagę natomiast filmów takich jak chociażby
"Forest Gump" "Miś" "przebudzenia" "Siła i honor" ect. I oczywiście zdania są podzielone co do filmu "siedem dusz" i to się nie zmieni :)
Nie chodziło mi absolutnie o film "Siedem dusz", tylko o argument "przewidywalny" - gdyż dobrze oceniłaś "Pasję", która - na swój sposób - logicznie musi być przewidywalna.
Ale nie kłóćmy się, to niczemu nie służy :)