Bardzo dobry film, wzruszający, pozytywny, wartościowy przekaz. Warto go zobaczyć... Złych
raczej zirytuje ;)
Wybacz, ja dawno temu wyrosłem z komiksów i gier komputerowych :) Teraz jeśli oglądam, to tylko z ciekawości albo z sentymentu. Batmana przykładowo oceniłem wysoko, bo to bardzo dobra produkcja w swojej kategorii - natomiast avengers się do niego nie umywa, dla mnie przeciętniak. Już ciekawiej oglądało mi się samego Hulka albo samego Irona Mana (pierwszą część, bo druga to porażka). Ale skumulowanie wszystkich superbohaterów w jednym filmie i zrobienie z tego efekciarskiego widowiska na mnie nie robi wrażenia.
Za mało było patosu pewnie (vide Armageddon lub Dzień Niepodległości). Ja oglądam to dla rozrywki, a zresztą te filmy są cenione nie tylko przez widzów, a też przez krytyków filmowych bo są świetne. Czego o "Siedmiu Duszach" powiedzieć nie można bo to najtępszy przykład emocjonalnego szantażu.
A myślisz że ja po co oglądam jak nie dla rozrywki? Oceniam film w każdej kategorii z osobna, więc daruj sobie porównywanie kina akcji do dramatu, bo to nie ma najmniejszego sensu. Dla mnie Avengers był po prostu nudny i przewidywalny - dlatego dostał średnią ocenę ode mnie, bo uważam go za przeciętniaka. Brak patosu? To nie ten gatunek. Poza tym wystarczy, że wszystko i tak sprowadza się do tego że "wielcy" Amerykanie znów ocalili świat, także coś wspólnego jest :) Ty nie lubisz patosu, ja nie lubię zbyt bajkowej fabuły i drętwych dialogów - każdy lubi co innego.
A co do "krytyków" - gó**o mnie to obchodzi :) Nie muszę doceniać filmu dlatego, że ktoś inny go docenia. Kieruję się własnym gustem a nie czyimś.
To rozumiem że w Armgeddonie i Dniu Niepodległośći Amerykanie nie ratują świata? Zmartwię cię, ale na tym fabuła w tym filmie nie polega. Film opiera się na tarciach między postaciami, pojedynku indywidualności.
A "Siedem Dusz" rozumiem że widziałeś raz. Film też jest bardzo przewidywalny, ale oprócz tego, źle wyreżyserowany, zagrany i nielogiczny. A jest typowym wyciskaczem łez i nic więcej. Jak powtórzysz to może to dostrzeżesz. Kpiną jest wysoka średnia dla tak słabego filmu niestety.
Oj chyba nie tylko w Polsce, ja osobiście nie znam ludzi na poziomie, których by rajcowały i którzy chcieli by na nie tracić czas...
Nie można powiedzieć ,,złych raczej zirytuje''. W ogóle nie rozumiem, co miałaś na myśli. O braku empatii, dostrzegania rzeczy naprawdę ważnych? I w ogóle nie wiem, co znaczy słowo ,,zły'' - seryjnego zabójcę, kłusownika polującego na gatunki na wyginięciu, itd. Nikt nie jest w 100% zły. Zawsze pozostaje parę procent szansy na poprawę. Skąd możemy wiedzieć, dlaczego NAPRAWDĘ taki zabójca zaczął robić to, co robi. Media wmówią wszystko. Myślę, że musielibyśmy znać tą osobę wiele lat, by mieć prawo do wydawania jakiegokolwiek osądu.
Bez urazy Milenko, ale może zrozumiesz mój przekaz, po przeczytaniu całej dyskusji, a nie tylko tematu ;)
Nie, to znaczy, że masz inną wrażliwość, wartości i preferencje, niż osoby oceniające ten film powyżej przeciętnej. Dobro i zło to pojęcia względne, to co dla jednego, w jego pojęciu jest dobre, dla innego i w jego pojęciu może być złe... ;)
myśle ,że jestem dobrym człowiekiem ,ale film jest strasznie irytujący szczególnie fabuła jakaś taka głupia ,film promuje chyba transplantologie (nie mam nic przeciwko temu ,ale tu co pokazali to już przesada )i wychodzi na to jak nie oddasz swoich narzadów to jesteś złym człowiekiem ,facet nie zrobił nic złego ot przydażył mu się nieumyślnie wypadek i próbuje to naprawić oddając siebie po kawałku potrzebującym myślac ,że co tym czynem zyska ,zbawienie wieczne życie po śmierci czy jak ??powinien iść do psychiatry prędzej by mu pomógł ,poza tą fabuła film ok ,ale nie na 8 pkt