Fatalnie rozpisane role detektywów przez co nie zbyt specjalnie zagrane i bez jakiegokolwiek polotu, coraz mniej ciekawe wątki zabójstw i skręcona na prędce teoria co do motywu ich popełniania (bardzo mglista i mająca bardziej na celu zbicie z tropu widza i toru logicznego myślenia niż cokolwiek objaśniająca) i do tego fatalna jak na tego typu kino muzyka powodowało, iż z minuty na minutę coraz bardziej się nudziłem i rozczarowywałem tym wczesnym filmem Davida Finchera.
Pamiętam jak ponad dziesięć lat temu widziałem Se7en po raz pierwszy nie mogłem również zrozumieć fascynacji tym filmem - pomijając niezwykłe, makabryczne zakończenie. I dokładnie wtedy zaczyna się dla mnie film Se7en: po półtorej godzinie kiepskiej próby zawiązania akcji na scenę wkracza Kevin Spacey bez którego ani bez roli Johna Doe którą gra tak naprawdę ten film by nie miał prawa istnieć. Można by pisać o koślawej grze Brada Pitta i "stłumionym" niewyraźnym aktorstwie Morgana Freemana ale może to ani reżyser ani scenarzysta nie postarali się, żeby nie robić z detektywów - głupkowatego cwaniaczka (Pitt) i mdłego emeryty (Freeman) ?
Tak czy siak Fincher zrobił o niebo lepsze dzieła jak np. rewelacyjny Panic Room gdzie para aktorska Jodie Foster - Forest Whitaker od początku do końca wiedzą w jakim celu znaleźli się przed kamerą.
A Se7en ? Na pewno warto zobaczyć dla końcowych 30 tu minut i kapitalnej roli Kevina Spacey ale ci co jeszcze nie widzieli tego filmu nie powinni się raczej napalać na jakąś wyjątkową rewelację.
Ja dobrnęłam do(aż?)drugiego grzechu, zabójstwa znaczy się. Nie mogę jeszcze przyznać Ci racji, ale do tego filmu zabieram się już po raz 3 i zdaje mi się, ostatni..
Mam nadzieję, że udało Ci się dobrnąć do efektownego wkroczenia do akcji Kevina Spacey (jeśli oczywiście go lubisz) :). Nie dziwię się, że ludzie zabierają się wielokrotnie do tego filmu gdyż wbrew pogłoskom wcale nie porywa ani nie wgniata w fotel. Ponieważ obejrzałem wszystkie filmy tego reżysera mógłbym polecić dla podniesienia temperatury emocji "The Game" (naprawdę niezły wkręt a przy pierwszym oglądaniu efekt jest wręcz niesamowity - nie wspomnę już o dobrym aktorstwie i rzeczowym scenariuszu) oraz wspomniany wcześniej "Panic Room".
Niemniej jednak życzę wszystkim dużo cierpliwości w dotarciu do drugiej części filmu "Se7en" ;) !
nie martw się przyjacielu, tych którzy potrzebują dużo cierpiliwości do obejrzenia filmu w całości, jest naprawdę garstka...