No właśnie - jak wyobrażacie sobie alternatywne zakończenie, w którym Mills opanowuje się (wbrew swojemu charakterowi) i nie strzela do Doe? Ja osobiście uważam, że byłoby to na pewno gorsze rozwiązanie, bo założeniem Finchera było chyba ukończenie misji "mesjasza", nawet mimo turbulencji w postaci Millsa i Somerseta właśnie. Do tego mam też jedno pytanie, bo mogło mi coś umknąć - każda z ofiar Johna była karana za grzech, a "leń" został jakby do niego przymuszony - bo przecież nie z własnej woli leżał przykuty do łóżka i sam nie faszerował się narkotykami i lekami, by sobie spokojnie egzystować. Przypuszczam, że czegoś w tamtym momencie nie załapałem, tak więc jaką Doe miał podstawę, by ukarać lenia?
Weź pod uwagę, że Doe był psychopatą i swój plan mógł uważać za doskonały i nie zauważać w nim błędów ;)
Zakończenie, w którym Mills nie strzela na pewno byłoby pozytywne, ale reżyser zdecydował się pokazać mroczną stronę.
Oczywiście, ale zależy mi na stu procentowym zrozumieniu filmu, więc wolałem się upewnić, czy nic mi nie umknęło :).
co do Twoich watpliwosci mysle ze - na koniec jak jada autem Doe wymienia swoje rzekomo tylko "niewinne" ofiary - i ich przewinienia z punktu widzenia samego Doe:cytuje:
"Niewinni? Chyba zartujecie...Otyły człowiek:Odrażający typ, wstający z trudem, gdybyś zobaczył go na ulicy,śmiałbyś się z niego z kolegami.Gdybyś zobaczył go jedzącego,nie skończyłbyś swojego posiłku.Po nim był prawnik.W cichości ducha pewnie mi dziękowaliście.To człowiek, który poświęcił życie na robieniu pieniędzy,kłamiąc za każdym otwarciem ust, żeby mordercy i gwałciciele pozostali na ulicach... Kobietao tak ohydnym wnętrzu, że nie mogłaby żyćgdyby nie jej uroda zewnętrzna. Handlarz narkotyków., a raczej handlujący narkotykami pedał.No i roznosząca choroby ku.wa.Tylko w tak gównianym świecie można stwierdzić z powagą,że byli to niewinni ludzie" koniec cyatatu
o tym Wiktorze mowi ze byl dilerem narkotykowym wiec widocznie wg niego jest to LENISTWO -zarabiac w ten sposob na zycie, dodatkowo czerpiac ten zarobek kosztem cierpien innych jakim jest uzaleznienie, wiec samo lezenie w lozku juz bylo kara, a cale wczesniejsze zycie ofiary - grzechem lenistwa, tak to zrozumialem :)