Średni (5). Gdyby nie wciągające w fotel zakończenie (+1 gwiazdka) i ładna stylistyka, a la komiksowa przemyślana najwyższego lotu reżyseria (przemyślane kadry) choć chyba walnęli się w montażu środy, bo tam jest za oknem jasno ciemno jasno ciemno i to jest jak gdyby jeszcze jeden dzień (0,5 gwiazdki), to jest to film z bardzo przeciętną fabułą i przeciętnymi charakterami klasy b. Aktorzy grają świetnie, ale ich postaci są płytkie bez wyrazu, mamy troszeczkę ich gdzieś. Poprostu oglądamy świetnego brada pitta i morgana freemana świetnie wypowiadających słabo napisane moim zdaniem kwestie. Koniec, jak cały film, jest świetnie nakręcony, jest to zaskoczenie, trzyma w napięciu, ale jak się bliżej temu przyjrzymy to jest to tylko sensacja bez żadnej głębszej refleksji. Bo co, co ja bym zrobił w jego sytuacji? Coś że wszyscy ludzie mają potencjał na bycie gniewnymi? To widzę gdy odpalę jakiekolwiek wiadomości. Mam wrażenie że film pozuje na coś górnolotnego prezentując ten cały kryminał jako taką baśniowo komiksową legendę o istocie człowieka jego problemach grzechach, i jest to najwyższej jakości technicznej, ale jeżeli chodzi o warstwę duchowo-przemyśleniową to jest to ta sama bezwyrazowa amerykańska sensacyjna papka, tylko zapakowana w coś bardziej estetycznego niż karton pizza hut. Ale ogólnie film dobry 7/10 tylko średni.