Jak nie, jak Superkino jest od niedawna z napisami, a drugi film w piątki to też (chyba) Superkino.
hoho, to jakiś medżik, chyba tylko na kablówkach czy coś, normalnie myślę, że będzie lektor. ale dzięki za info tak generalnie ;)
Nie wiem, po prostu od czasu wprowadzenia napisów nie było nic ciekawego do oglądania na TVN-ie, i się nie orientuję. Ale możemy sprawdzić dzisiaj.
No wiem. Na napisy bym się raczej nie nastawiała, ale nadzieje zawsze można mieć;)
Jeśli jednak jeszcze nie obejrzał, to moim zdaniem byłoby lepiej, gdyby tak pozostało. To mocny film i raczej dla starszego widza, aczkolwiek nie znam (w domyśle) Twojego syna.
Ok skąd mogłam wiedzieć?? Nie musisz się zaraz tak unosić. Na 2 raz w ogóle Ci nie odp., skoro taka jest Twoja reakcja.
No wykrzykniki są dla mnie jednoznaczne, jak sama nazwa wskazuje, ale ok. Miło tak w ogóle, że przejmujesz się w takim stopniu rodzeństwem, to rzadko spotykane.
noo nim się akurat przejmuje bo to mój jedyny brat a strasznie chciał obejżeć ze mną ten film nooo ale powiedziałem mu że ten film nie jest dla niego no i na szczęście zrozumiał
Znam ten ból. To dojrzałe z Jego strony, zwłaszcza jak na taki wiek. Pozdrów brata.
Dziś moje 3 podejście do obejrzenia tego filmu (poprzednimi dwoma razy obejrzeć nie mogłam - złośliwość losu..). Jak to mówią - do trzech razy sztuka! ;)
dziwne,ze wczesniej tego nie widzialam... bardzooo fajny film no i super rola Freeman'a
W podobnym stylu są "Bezsenność", "Stone", "Adwokat diabła", "Złodziej życia", "Obserwator", "Dotyk przeznaczenia", "Lęk pierwotny", Szósty zmysł" i "Słaby punkt" które mogę Ci z pewnością polecić:)
Freeman -klasa. Zakończenie- skakałem po fotelu z napięcia: zabije go, czy nie? Oglądanie filmu, kolejne ofiary.. nerwy wstrząśnięte :D extra film.
Jeśli Ci się bardzo spodobał to zobacz jeśli nie oglądałeś "Podziemny krąg" chociaż nie sądze zebyś nie oglądał xD, podobny mroczny klimacik, genialny Pitt i Fincher reżyseria.
Świetne kino, genialna gra aktorska, momentami nie życiowy, no i moim zdaniem nie sprostał genialnej puencie. Końcówka już słaba, kiedy jechali samochodem sądziłem, że 6 i 7 ofiara to dwaj detektywi, że gniew to będzie Mills stawiałem w ciemno. Sądziłem, że scena w barze, a później w domu, gdzie rzucał nożem do celu poprowadzi jakoś do zazdrości, że geniusz tego mordercy sprowokuje, że obaj zginą, a ta końcówka mnie mimo wszystko rozczarowała, chociaż mnie nie powiem, że była słaba. Ogólnie genialne kino, stawiam 8/10, bo to pierwszy razy i film wtedy wypada najlepiej, a ten film jest jak dobry kryminał, gdzie jednak zdajesz sobie sprawę, że są lepsze. Brakło mi czegoś, dlatego ocena bardzo dobry, dla mnie się wybronił, bo znałem miejsce w rankingu i przymierzałem się długo do filmu, a dziś TVN zrobił mi prezent.
Dokładnie myślałam to samo! Byłam pewna, że pozostałe dwie ofiary to para detektywów. Millsa łatwo było dopasować do grzechu gniewu, Somerseta trudniej, ale z drugiej strony mógł zazdrościć Millsowi dziecka i zony, które sam stracił. Na samym początku miałam przypuszczenia nawet, że to Somerset jest mordercą. Tyle w nim było goryczy, chciał uciec od zepsutego świata i odchodził na emeryturę, by zaszyć się z dala od cywilizacji. W połowie filmu jednak porzuciłam tą interpretację. Oglądałam "Se7en" też po raz pierwszy.
W różnych dodatkach i ciekawostkach podobno pomysł był inny, potajemne spotkania z żoną, to zaproszenie i świetne jej relacje podczas kolacji mogły dać inny, moim zdaniem ciekawszy przebieg. Podobno pomysł był, by coś połączyło Freemana i żonę Millsa i wtedy akcja była do przeprowadzania, a tak końcówka budzi niedosyt.
Bądźmy poważni, 3-4 świadków morderstwa seryjnego mordercy, w prawdziwym życiu to tak wysoko postawiony detektyw wyszedłby bez szwanku, oczywiście strata żony i dziecka to kara niemal równie wysoka, ale to wszystko było wymuszone, bo w takiej sytuacji myślę, że mogłoby zabić wielu, niekoniecznie z zapalczywością Millsa, a gdyby grzechu dokonał Somerset tutaj od początku niemal wzór wszystkiego to byłoby genialne, a przecież też był człowiekiem i scena o której wspominałem pokazywała, że miał w sobie to negatywne napięcie. Zawsze to powtarzam, ale końcówki to słabość amerykańskiego kina i ten moim zdaniem również zawiódł.
Na TCM to leci co 2 tygodnie ;pp Ale dzis cos nie tak z TCM chyba cos im sie zwalilo bo nie ma obrazu;/
Ogladałam na TCM. Film naprawde robi wrażenie. Najbardziej wstrząsneła mnie śmierć żony Millisa i tej prostytutki (straszne, nie mogłam zasnąć bo myślałam o niej całą noc [okropieństwo]) Film naprawdę mocny. Od ilu jest lat, bo po tym co w nim widziałam myślę że przynajmiej 15-16 (sama mam 14 i naprawdę przy niektórych mnie zatkało)