inteligentny morderca który wypełniał dzieło boga tak po części można by tak powiedzieć.
W okrutny sposób chciał ukazać jacy ludzie są w środku ohydni i paskudni ,bo w połowie każdego człowieka siedzi potwór idący za żądzami materialnymi
nie...... jego celem było uświadomienie ludzi w tym czym jest grzech, że są za niego kary. A także że życie ludzkie jest coś warte i marnowanie go na grzechy jest złe i będzie karane. Zrobił to bo obecny świat był dla niego Sodomą i Gomorą. Po za tym był szalony. A to że był metodyczny i inteligentny stanowiło część jego szaleństwa, jak Joker z batmana.
no bo każdy z nas popełnia grzechy w środku posiadając mroczną połowę duszy chyba wszyscy orientujemy się w tym
ale w tym filmie nie o to chodziło. takie coś można zaobserwować w każdym filmie i w ogóle wszędzie...
o to chodziło że John Doe swoim dziełem pokazał że natura ludzka jest obrzydliwa poprzez popełnianie grzechachów
i że powinniśmy się czasami po części się brzydzić sobą
Nikt nie ma prawa do pozbawienia życia drugiej osoby , tyle w temacie racji Johna . Świat nie jest idealny a ludzie są różni
Ten film właśnie pokazuje, że moralność jest wielkim złem gdy opiera się na religii. To jest antyreligijny film.
Oczywiście, że w pozytywnym. Film jest bardzo dobry;)
Dziwi mnie jednak, że wielu ludzi ma jakby sympatię albo wyrozumienie dla tego tego oszołoma. Nienawidzę psychopatów, którzy swoje brodnie tłumaczą jakimiś "wyższymi" racjami albo jakimś "prawem" do wymierzania sprawiedliwość. Mam jedynie "sympatię" dla takich złoczyńców, którzy to co robią tlumaczą tym, że sprawiało im to przyjemność.
czyny mordercy nie można usprawiedliwić gdyż zabijał ludzi w okropny sposób ale tym sposobem ukazał ofiarom że ich grzechy
wykończają ich samych oraz prowadzą do samo destrukcji ,gdyby każdy z tych ofiar nie podkreślali swojego zła aż tak wyraźnie to nie spotkała by ich taka czy inna śmierć .
A co dokładnie ci ludzie takiego złego robili?
Tzw. "grzech" należy do świata taka samo jak słońce i deszcz. Chciałbyś żyć w świecie, gdzie nie można się czasami obeżreć , naćpać, pójść do prostytutki? Na świecie panuje równowaga między tzw. "dobrem" i tzw. "złem". Świętoszki i zbrodniarze są dwoma stronami tego samego medalu. Większość z nas jest gdzieś pośrodku. I niech tak zostanie.
Nie wierzę w to, że ktoś w imię "dobra" czyni "zło". Jeśli czynisz "zło", to dlatego, bo Cię to kręci, podnieca, fascynuję. John Doe kochał torturować ludzi. Jego poglądy religijne pomagały mu jedynie przed samym sobą usprawiedliwiać swoje czyny.
Kto wie, czy bez religii byłby na tyle odważny, aby zrealiwoać swój plan? Prawdopodobnie nie. Fanatyzm religijny nie tylko usprawiedliwa, ale również popycha do czynienia zła.
Zero szacunku dla takich frajerów.
jeśli chodzi o różne używki i takie tam to po cześć zaspokajają nas chwilowo ale niszczą nas duchowo płacić komuś za to by ktoś nie traktował swojego ciała z szacunkiem i to jeszcze przy nie dość znanej osobie sumienie mnie by targało . Po pewnym przemyśleniu doszyłem do wniosku że john doe nie powinien tych ludzi zabijać ponieważ odbierał im walkę z samym sobą i po to właśnie żyjemy żebyśmy mogli pracować nad sobą i zwalczać też swoje słabości . zło tak naprawdę nas kształtuje i skłania do poprawy
"Po pewnym przemyśleniu doszyłem do wniosku że john doe nie powinien tych ludzi zabijać..."
Że co, proszę?;)
To chyba raczej oczywiste, że z punktu widzenia jakiejkolwiek etyki nie należy ludzi zabijać za to, że wybrali jakąś drogę życiową. Żaden zabójca nie "powinien" zabijać.
Z tym ostatnim się zgodzę: "zło nas kształtuje". Ale nie każde zło i nie zawsze mamy dość siły, aby wyciągnąć odpowiednie wnioski z tego złego, co nas spotkało w życiu.
Pozdrawiam
Ja tylko napiszę, że KAŻDY człowiek ma wolną wolę i może postępować ze swoim życiem tak jak chce. Może być, miły, uczynny, troskliwy, prawdomówny itd. albo może być chamem i egoistą. Każdy odpowiada za swoje życie i swoje czyny, o ile nie narusza to "przestrzeni" drugiego człowieka. Jeden może być religijny i przestrzegać 7 grzechów, a drugi może być ateistą i mieć to gdzieś, a to jak kto postępuje nie powinno tak dosadnie obchodzić drugiego człowieka.
Ten koleś co mordował był po prostu chory psychicznie. Zwykły czubek, który się tłumaczył za kogoś.
To Bóg na sądzie ostatecznym będzie rozgrzeszał ludzi, a nie człowiek człowieka. Nikt oprócz Boga, nie ma prawa decydować czy ktoś postępuje w swoim życiu dobrze czy źle. Może jedynie próbować nawrócić drugiego. Powtarzam tylko, nikt nie może za drugiego decydować, dopóki ta osoba nie wyrządzi krzywdy innej osobie, zwierzęciu, mieniu publicznym itd.