PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=702}

Siedem

Se7en
8,3 614 954
oceny
8,3 10 1 614954
8,6 52
oceny krytyków
Siedem
powrót do forum filmu Siedem

Jakieś było moje zaskoczenie kiedy moim oczom ukazały się napisy końcowe. Przez praktycznie cały film, a właściwie od momentu ukazania w nim
drugiego zabójstwa, myślałem że wiem kto stoi za tym wszystkim. Nawet lekko byłem rozczarowany, że tak szybko udało mi się rozwiązać tą zagadkę.
Za głównego inicjatora bowiem tych wszystkich morderstw uważałem wspólnika Millsa, czyli Somerseta. Prawdę mówiąc dalej tak uważam, choć film
zdaje się sugerować, że za tym wszystkim stał jednak John Doe, dla mnie jednak był on jedynie narzędziem w rękach Somerseta.

Zacznijmy jednak od początku gdzie już na wstępie dowiadujemy się, że jeden z głównych bohaterów nie chce brać się za tą sprawę, właściwie bez
podawania wyraźnych powodów. Tą osobą oczywiście jest Somerset. Można sobie to tłumaczyć tym, że facet widział już wiele podczas swojej kariery
w policji, a skoro dzieli go zaledwie kilka dni od emerytury to nie che sobie burzyć dodatkowo spokoju ducha. Właściwie na tym etapie takie
wytłumaczenie ma sens, ale czym dalej "w las" tym pojawia się coraz więcej poszlak kierujących podejrzenia na Somerseta. Dla lepszej czytelności
postaram się je wypunktować.

1. Początkowa niechęć do prowadzenia sprawy (Sommerset chciał żeby inni zajmowali się tą sprawą, bo po co ma próbować łapać samego siebie?)

2. Doskonale orientuje się w literaturze która mogła posłużyć jako inspiracja dla mordercy. Wszystkie te dzieła przeczytał osobiście.

3. Jest znudzony i zmęczony przemocą i spaczeniem ludzi oraz ich obojętnością na zło wokół nich, o czym wielokrotnie mówi podczas filmu.

4. Po pewnym czasie angażuje się w śledztwo. Moim zdaniem robi to w momencie kiedy stwierdza, że śledztwo nie idzie do przodu, albo posuwa się
zbyt wolno. Zresztą to on głównie jest tym, który wpada na genialne pomysły posuwające całe śledztwo do przodu. Dla przykładu, to on podsuwa listę
książek Millsowi do sprawdzenia, to on nalega/przymusza Millsa do przesłuchania żony po zabitym adwokacie, to on wpada odnajduje odciski pod
obrazem, on odnajduje wiadomość za lodówką w miejscu pierwszej zbrodni, to on stwierdza, że zabójca nie każe w ten sposób swoich ofiar, tylko
stara się je nauczać, to on za sprawą kontaktów w FBI doprowadza Millsa do mieszkania Johna Doe i to do niego John kieruje słowa na posterunku
informujące, że go skądś zna. Takich przykładów mógłbym tu mnożyć.

5. Pod łóżkiem Johna Doe policja znajduje pokaźnej ilości gotówkę. Pytanie skąd osoba która nie pracuje i nigdy nie pracowała miała tyle pieniędzy?
Jasnym jest, że ktoś musiał jej pomagać.

6. Podczas rozmowy z żoną Millsa kiedy ta mówi mu o swojej ciąży ten wyraźnie jest tym faktem lekko wytrącony z równowagi i mówi, że nie jest chyba
najlepszą osobą której powinna o tym mówić. Dodatkowo później John Doe informuje Millsa, że jego żona była w ciąży, pytanie skąd, bądź od kogo to
wiedział, skoro ona powiedziała to tylko Somersetowi?

7. W końcowej scenie zdaje się podpuszczać Millsa i nie próbuje zaprzeczyć, że jego żonie coś się stało. Może nie znam się na technikach policyjnych,
ale gdyby mi zależało na tym, aby mój podejrzany nie został w takiej sytuacji zastrzelony, raczej starałbym się swojemu partnerowi wmówić, że z jego
żoną jest wszystko w porządku. Dodatkowo Mills swoim zachowaniem od samego początku idealnie pasował do roli ofiary jednego z grzechów, czyli
gniewu, a jakby było mało Smoerset często podczas jego wybuchów gniewu dość specyficznie patrzył na niego. Takich scen było kilka w filmie. No i
ostatnie zdanie na koniec wypowiedziane przez Somerseta, że zgadza się co do tego że o świat warto walczyć, a jak wiadomo te zabójstwa miały
otworzyć ludziom oczy i pokazać jaki świat sobie stworzyli, czyli inaczej mówiąc były właśnie próbą walki o zachowanie człowieczeństwa.

Nie wiem czy ktoś podziela moje zdanie, ale jak dla mnie te "dowody" twardo wskazują na Somerseta. A co Wy o tym myślicie?

ocenił(a) film na 10
demola

Twoja teoria jest w ogóle dla mnie niepoważna. Akurat wczoraj oglądałem to mogę się wypowiedzieć, że Somerset miałby być zbrodniarzem to w ogóle taka myśl przez głowę mi nie przeszła.

1. Wiedział, że sprawa będzie się ciągnąć, a on na emeryturę miał odejść, również mówił na początku, że jak z Millsem są teraz partnerami to nie chce by ta (okrutna) sprawa była pierwszą dla Millsa.

2. Zaczął się nią konkretnie interesować odkąd wiedział ,że służy ona jako inspiracja dla zabójcy.

3. To nie czyni z niego seryjnego zabójcy. Mówił, że nie rozumie już tego świata gdy zbrodnie czynione są bez uzasadnionych motywów.

4. W końcu jest on detektywem i to tym "lepszym", więc to jego robota by śledztwo posuwać do przodu, dość nudny byłby film jakby nic się nie działo,a sprawę umorzono :D .

5. Nie pamiętam czy było wyjaśnione w filmie, ale choćby spadek wyjaśniałby sprawę.

6. Powiedziała Somersetowi, ale mogła też to powiedzieć Johnowi chcąc wziąć go na litość, gdy ten brał się za odcinanie jej głowy, typu: "Nie zabijaj mnie proszę, jestem w ciąży"

7. Przecież woła i krzyczy by ten rzucił broń itp., potem mówi, że John wygra, gdy ten go zabije. Somerset przecież nie będzie kłamał, że żona żyje jak głowa obok w kartonie leży, był uczciwy i może w głębi uważał, że słuszna jest zemsta Millsa, bo po dokonanym zabójstwie z twarzy Somerseta nie ma żadnej złości czy innych negatywnych emocji wobec Millsa, a potem chce by się nim zajęto i mówi, że będzie w pobliżu jego.

ocenił(a) film na 8
Delmich

Może masz rację. Nigdzie nie napisałem, że te moje "dowody" jasno wskazują na jego winę, ale coś za dużo tych dziwnych zbiegów okoliczności i dwuznaczności jeżeli chodzi o jego osobę. Dodatkowo nie twierdzę, że z Somerseta to maniakalny zabójca, raczej jest gościem który pod wpływem tego co widział w swoim życiu nie wytrzymał presji i chciał poświęcić się, żeby uzmysłowić coś ludziom. Poświęcić się ponieważ uważam, że od początku jego plan zakładał, że zostanie złapany, o czym mógłby świadczyć napis za obrazem o potrzebie pomocy. Raczej Doe nie pasuje mi do gościa który oczekiwałby pomocy, a często w filmach zabójca który wykonuje morderstwa według określonego schematu, zostawia celowo ślady mające naprowadzić na niego. Dodatkowo o ile się nie mylę, cała akcja dzieje się dokładnie w przeciągu 7 dni, a tyle właśnie Somersetowi brakowało do emerytury na początku filmu. Więc jest to kolejny dziwny zbieg okoliczności, że cały plan miał się i zakończył się równo z dniem odejścia Somerseta na emeryturę. Tak jak wcześniej napisałem, trochę za dużo tu dziwnych zbiegów okoliczności jak dla mnie.

użytkownik usunięty
demola

Bliżej mi do argumentów użytkownika Delmich... zdecydowanie.
Myślę jednak, że ten film jest na tyle niejednoznaczny, że każdy może zrozumieć go zupełnie inaczej... dlatego nie potępiam Twojego stanowiska, demola. :) Swoją drogą - świetna intryga! Chętnie ujrzałabym ją w filmie... ;)

ocenił(a) film na 10

W zasadzie zgadzam się z Delmichem ale troszkę dodam od siebie:

1 Jak wyże, nie ma sensu brać sprawy, która będzie się ciągnąć (a w tamtym momencie tak wyglądała sytuacja) tuż przed emeryturą. Albo zostawi nierozwiązaną sprawę co jest bez sensu, albo będzie musiał przekładać odejście ze służby.
Nie ma tutaj nic dziwnego.

2 Co ważniejsze podsunięta Millsowi literatura (jak np Piekło Dantengo) to klasyka z którą większość wykształconych osób przynajmniej miała do czynienia. Fakt, że doświadczony detektyw powiązał lektury z zabójstwami, a później jeszcze je przeczytał (Albo powtórzył sobie temat, jeśli czytał je wcześniej) oznacza tylko i wyłącznie chęć rozwiązania sprawy.

3 25-30 lat na służbie. Codzienne wystawienie na przemoc, widok śmierci. Fakt pewnego zobojętnienia i znużenia widokiem śmierci nie dziwi tak bardzo.

4 Jak wyżej, nie dziwi, że uznany, doświadczony detektyw lepiej radzi sobie od mniej doświadczonych kolegów. A dlaczego zdecydował się na pomoc? Zapewne dlatego, że dostrzegł w tych zbrodniach coś więcej.

5 A tutaj wytłumaczenie jest dość proste. Przede wszystkim jak mógłby nigdy nie pracować? Patrząc po aktorze osoba ma koło 40 lat, z czego minimum 5-10 lat mieszkała sama. Skąd pieniądze na to?
Proste albo miał coś po rodzinie, albo kiedyś zarabiał w ten czy inny sposób.

6 "nie zabijaj mnie, jestem w ciąży" wydaje się jednym z popularniejszych zdań w takich wypadkach, nie sądzisz?;>

7 Otwierasz pudełko widzisz w nim głowe żony swojego całkiem dobrego już kolegi. Jesteś w tym momencie w stanie wiarygodnie kłamać?

demola

Podziwiam Cię. Ja od początku filmu byłem nastawiony na Johna i tak też było... Szczerze- Twoja wersja byłaby lepsza od tego co znalazło się w filmie. Szacunek za analizę tego wszystkiego. Nigdy bym się nie spodziewał, że Sommerset byłby zabójcą... Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 8
demola

Reżyser chciał zestawić ze sobą postaci wszystkich trzech protagonistów. Zauważ, że cała trójka podejmuje w ten czy inny sposób ogólny problem "zepsucia świata", nawet Mills włącza się do tej dyskusji: po pierwsze - swoją postawą, po drugie - aktywnie wyraża swoje zdania, np. podczas rozmowy z Sommersetem przy piwku. Wszystkie trzy podejścia pozostają ze sobą w kontraście:
a) Sommerset jest bardzo wrażliwy na otaczające go zło, ale nie widzi jakichkolwiek możliwości jego rozwiązania, dlatego jest zmęczony pracą, przytłoczony, wie, że nie może nic zmienić, więc chcę się wycofać,
b) do Davida całkiem pasuje przytoczone na końcu słowa Hemingwaya, wypiera zło świata, chce w otoczeniu dostrzegać plusy, chce się starać by coś zmienić,
c) wreszcie nasz Joe - jest podobny do Sommerseta, ale nie akceptuje bierności, sam buduje swoje przekonanie o byciu nadczłowiekiem (trochę upraszczam, ale przypomina mi Raskolnikova ze Zbrodni i kary), jego paranoidalna osobowość dopełnia reszty, ale czy na pewno?
Szersza analiza tych trzech aspektów pozostaje w gestii widza, film jest pełen smaczków, które pozwalają w to wchodzić dość głęboko.

ocenił(a) film na 10
demola

Teoria fizycznie niemożliwa do spełnienia-gdy protagoniści odkrywają kryjówkę Doe ten prawie na nich wpada. To jedyny moment w którym Doe traci kontrolę i nijak nie mógłby być on wyreżyserowany przez Somerseta.
Teoria sama w sobie nader interesująca ale zupełnie przeczy postawie obranej przez detektywa, ltóry choć mieczem sprawiedliwości próbuje karać przestępców to jest świadom swojej bezsilności, odcina się od tego świata podczas (odchodzi na emeryturę-poddaje się, co wytknął mu Mills) gdy to Doe tym światem żyje. Zło jest dla niego budujące, daje mu poczucie misji i nadaje sens jego chorej egzystencji. Widoczne jest to podczas drogi na pustynię gdzie reżyser daje nam jedyną szansę na wniknięcie w motywy zabójcy. Moywy, które nie dosyć, że chore to jeszcze niespójne bo sam William wytknął mu w pewnym momencie ich bezsens, pokazując, że nie zgadza się z działaniem Doe i nie rozumie jego pobudek (co według mnie jest oczywiste). Jeśli Twoje podejrzenia miałyby się sprawdzić to uważam, że film nie miałby sensu-Somerset byłby zaprzeczeniem samego siebie.

ocenił(a) film na 8
ReadyFreddie

Nie pamiętam już tak dokładnie tej sceny, ale moim zdaniem spotkanie z Johnem również mogło być zaplanowane. Nie twierdzę, że przez samego Johna, ale pamiętajmy że jest on tylko narzędziem (według mojej teorii) w rękach Sommerseta. W związku z tym Sommerset wcale nie musiał wtajemniczać Johna w tą część planu, stąd jego zdziwienie. Innym zastanawiającym natomiast faktem jest to gdzie był Sommerset w trakcie pościgu za Johnem? Dlaczego zjawił się tak na prawdę dopiero po tym jak John uciekł Millsowi. Fakt, że był stary i mógł nie nadążyć, ale jest to taki kolejny smaczek dokładający kolejne ziarenko na szali przemawiającej za tym, że to wszystko było misternym planem Sommerseta.

W zasadzie wszyscy tu wypowiadający się negują moją teorię. A z drugiej strony w historii kina jest pełno przykładów filmów w których ten dobry okazuje się tym złym na koniec. Niestety nie jestem aż takim znawcą kinematografii żeby przytaczać tu konkretne tytuły, ale takich filmów było sporo. Cały szkopuł polega na tym, że reżyser na końcu nie ukazał sceny która ewidentnie wskazywałaby na winę Sommerseta. Wystarczyłoby tylko na sam koniec filmu zrobić pewną migawkę ze scen pokazującą jak Sommerset to wszystko planuje, albo wkleić jakiś inny bardziej sugestywny znak dla widza i nagle mogłoby się okazać, że dla wszystkich moja teoria nie byłaby niczym zaskakującym.

Jak dla mnie, tak jak już zresztą pisałem wcześniej, w filmie tym było trochę za dużo tych drobnych niuansów. Być może takie właśnie było zamierzenie reżysera, być może to moja wyobraźnia zbyt mocno się doszukuje czegoś czego nie było, w każdym bądź razie jeżeli film, a w zasadzie jego zakończenie jest tak oczywiste jak nam sie wydaje, to w mojej opinii temu filmowi należy się kilka gwiazdek mniej w ocenie. Podobnych filmów jak ten jest wiele i jeżeli nie mam racji to nie wyróżnia się on nazbyt wśród podobnych produkcji, więc mimo wszystko wolę wierzyć w moją teorię.

ocenił(a) film na 10
demola

Demola - Moim zdaniem naprawdę na siłę doszukujesz się czegoś czego nie ma i co nie ma prawa bytu w tym filmie. Zauważ że gdy stoją przed drzwiami Johna, on sięga po broń i strzela, jeśli współpracował by z Sommersetem nie ryzykowałby takiego strzału w ich stronę i to na wysokości głowy. Następnie gdy Sommerset zagląda do pudełka z głową jego reakcją na to jest szok - przed kim miał grać, przed sobą? z helikoptera jego twarzy nie widzieli. Kiedy Mills biegnie w pościgu za Johnem znów pokazane jest przerażenie w oczach Sommerseta, To że Sommerset jest '' o dziwo '' tak dobrym śledczym w tej sprawie usprawiedliwia fakt kiedy kapitan mówi do niego że jest stworzony do tej roboty i że nikt lepiej nie poprowadzi tego śledztwa niż on, poza tym Sommerset powiedział do kapitana żeby spodziewał się jeszcze 5 zabójstw bo jest 7grzechów głównych i że on nie będzie tego brał bo jest to seria morderstw a nadmienił już takie prawdopodobieństwo przed zabójstwem prawnika. Wniosek? - Jest bardzo dobrym detektywem, gdyby było jak mówisz, nie kierował by tak na siebie podejrzeń. Kiedy odsuwa lodówkę znowu jest pokazane jego zdziwienie na twarzy a nawet mówi coś w stylu '' O God'' a był sam w mieszkaniu. Dziwię się że Twoja wyobraźnia i analiza posunęła się aż tak daleko - za przeproszeniem to absurd.

ocenił(a) film na 8
Heath_R

To jest film. Gdyby główny bohater, czyt. Sommerset nie robił tych min to właściwie jaki byłby sens kręcenia thrillera? W całym tym gatunku chodzi o to, żeby zaskoczyć widza, żeby wykręcić twista a mordercą okazała się osoba którą najmniej o to podejrzewamy. Taki jest sens tego gatunku, więc ten kontrargument akurat nietrafiony. Nie twierdzę, że moja teoria jest prawdziwa, ale jest prawdopodobna (według mnie) i o wiele (znów według mnie) ciekawsza. Czyż nie?

ocenił(a) film na 10
demola

A ja bym proponowała napisać własny scenariusz :) Chętnie obejrzałabym taki film i trzeba przyznać, że byłby dużo bardziej zaskakujący. Może warto spróbować swoich sił? :)

Film dla mnie bardzo dobry, odrobinę przewidywalny, ale spójrzmy - 1995r. - wtedy jeszcze niektóre motywy wędrowne nie były tak wyświechtane. Poza tym nie ukrywam - mam po prostu słabość do Freemana, jak dla mnie jest świetnym aktorem.

ocenił(a) film na 8
evvix

:) Nie no dzięki, ale na pisanie scenariuszy jestem za cienki w uszach :) Co do daty produkcji, moim zdaniem późne lata 90, przełom roku 2000 to właśnie złoty okres thrillerów psychologicznych. Później już były tylko filmy odtwórcze, więc przewidującej fabuły nie zrzucał bym na rok produkcji filmu.

ocenił(a) film na 1
demola

słaby scenariusz powoduje tego typu podejrzenia, reż nie wiedział jak ciągnąc denną fabułę i cały ciężar spadł na murzyna z czego wyszła farsa

ocenił(a) film na 7
demola

Bardzo ciekawa analiza. Jeśli na końcu reżyser umieściłby cokolwiek co mogłoby bardziej obciążyć Somerseta i to on okazałby się zabójcą dałbym 2 oczka wyżej. A tak nie jesteśmy niczego pewni :)

ocenił(a) film na 10
demola

Zacytuję Ci notatkę nauczycielki polskiego pod moim wypracowaniem w podstawówce: " Błędne rozumowanie poprowadziło Cię na manowce myślenia." ;) Tym niemniej chwali się, że kombinujesz.

ocenił(a) film na 9
demola

6. Skąd John Doe wie o tym, że Tracy jest w ciąży? Gdy jest sam z Mills'em, otwarcie mówi mu słowa brzmiące mniej więcej tak "Nawet nie wiesz, ile wiedzą o Tobie koledzy z wydziału".
Z tym, że dla mnie dziwne jest to z dwóch powodów
PIERWSZY - Tracy mówiąc Somerset'owi, że jest w ciąży, zaznacza, że nie ma z kim pogadać, że się czuje wyobcowana, dlatego to jego prosiła o rozmowę.
DRUGI - Ludzie z wydziału zabójstw nie powiedzieliby zabójcy (czyli John'owi Doe) takich poufnych informacji, jak ta, że Tracy jest w ciąży.
Stąd uważam, że Delmicha wersja jest najbardziej wiarygodna i prawdopodobna - to znaczy Tracy przed śmiercią błagała Doe'a o litość, powołując się na swoją ciążę.

Swoją drogą, Tracy od razu, nawet nie widząc wcześniej Somerset'a, dzwoni do męża do biura i prosi o przekazanie słuchawki właśnie Somerset'owi, od razu zaprasza go na kolację. Potem dzwoni od rzu do Somerset'a, prosi o spotkanie i rozmowę, i zwierza mu się z ciąży - a mężowi nie (moim zdaniem dlatego, że nie chce go odciągać od śledztwa; uważam, ze prawdopodobnie chciała go poinformować o dziecku po zakończeniu śledztwa)

ocenił(a) film na 10
damiano444492

Rzeczywiście musimy wziąć tutaj pod uwagę, że geniusz Somerseta w odnajdowaniu poszlak może być udawany i celowy.
Kolejnym argumentem do teorii autora wątku może być okoliczność znalezienia ofiary lenistwa. Podczas filmu nie podejrzewałam Somerseta o jakikolwiek udział - ot, jeden z tych filmowych mega mózgów. Jednak coś nie spasowało mi kiedy powiedział, że równo w rok od uwięzienia Viktora oni, policjanci odnaleźli go w mieszkaniu. Równo rok! Co do dnia?! Zastanówmy się od czego zależało odnalezienie go? Od obrazu, na którym były jego odciski a jeszcze wcześniej od zeznań żony adwokata, która wskazała ten obraz. Nie mieli szans, aby przypadkiem wstrzelić się równo w określoną datę przez mordercę bez jego pokierowania. A jedyny, który miał na to wpływ to Somerset. To on naciskał na zeznania żony (Milles chciał ustąpić, poczekać), to on też odnalazł te odciski.

"Przypadek? Nie sondze..." :)

ocenił(a) film na 10
demola

Też przez połowę filmu myślałam, że Somerset okaże się mordercą. Potem jednak porzuciłam tę teorię i czuję się usatysfakcjonowana zakończeniem :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones