Zastanawia mnie ofiara zamordowana za lenistwo. Jak rozumiem przeleżał on rok przywiązany do
łóżka. W tym czasie był karmiony przez oprawcę i otrzymywał antybiotyki mające zapobiec
zakażeniu odleżyn. No i co mu się właściwie stało? Osobnik unieruchomiony stale będzie cierpiał
oczywiście z powodu odleżyn właśnie, zaników mięśni no i psychicznie. Ale co niby miało by
sprawić, że z mózgu "zrobiła mu się papka"- był czymś faszerowany? I ten motyw z rzekomym
zagrożeniem zejściem śmiertelnym na skutek wstrząsu ("umarłby gdyby zaświecił mu pan latarką
w oczy")- jakoś od nalotu policji, delikatnie mówiąc gwałtownego i hałaśliwego, nie umarł. Wydaje
się to wszystko mocno ponaciągane. Czy ktoś zorientowany medycznie mógłby się wypowiedzieć?
To taka przenośnia. Gliny z pewnością chciały go przesłuchać ale ten facet nie miał nawet pojęcia że samodzielnie oddycha. Lekarz dał im do zrozumienia że jego stan jest właściwie agonalny i że nawet karmienie go dożylnie jest dla jego organizmu śmiertelne.
Wiktor został niesamowicie okaleczony, jako chyba najbardziej ze wszystkich ofiar. Przyjrzałeś mu się, kiedy został pokazany w łóżku? Wybite (czy wyrwane) zęby, odcięty język, skóra blada z braku dostępu do światła, dodatkowo poparzona (tego nie jestem pewna), ciało tak zniszczone że w stanie rozkładu (niesamowity odór po odkryciu ciała). Nie wspomnę już o zaniku mięśni i rocznym odcięciu od świata. Papka zrobiła mu się z mózgu prawdopodobnie z powodu dużej ilości tortur. Prawdopodobnie jego stan psychiczny pogorszył się na tyle, że mężczyzna nawet nie mógł swobodnie się wypowiedzieć, nie zdawał sobie sprawy co się w okół niego dzieje. Podczas gdy zostajemy okaleczani/doznajemy jakiegoś bólu, nie tylko cierpi nasze ciało, ale też cierpimy psychicznie (np. w pewnym momencie wyłączają nam się receptory bólu). Co do wstrząsu na skutek świecenia latarką po oczach- podczas nalotu policji nie umarł, owszem, ale zaczął się rzucać w ataku paniki/histerii/ataku/bólu, nie jestem w stanie dokładnie powiedzieć. prawdopodobnie gdyby zaświecono mu latarką prosto w oczy (czego policja nie zrobiła) na skutek wstrząsu, bólu (był zamknięty i odcięty od światła przez rok) zginąłby, czy przyniosłoby mu to dodatkowy ból.