Po wielu latach nadrobiłem zaległości i obejrzeałem Se7en. Film jest naprawdę niezły, mroczny, ciężki, ale...
Primo - Wnerwia mnie w tym filmie Pitt. Gra jak sztubak, naturszczyk, zupelnie nieprzekonująco.
Secundo - Motyw namierzenia Johna Doe poprzez monitorowanie ludzi wypożyczających książki. Może to i prawdopodobne ale mało przekonujace (zwłaszcza że pierwsze mieszkanie do którego zachodzą to jest od razu mieszkanie Doe). Taki zgrzyt jak dla mnie...
Ale poza tymi dwiema wadami naprawde niezłe kino, zwłaszcza że ma już prawie 20 lat!