Muzyka jest OK, tak samo i klimat. Ale to wszystko jest zniszczone przez źle napisane postacie. Można odnieść wrażenie, że pisała je feministyczna lesbijka nienawidząca mężczyzn. A ich głupota poraża. Najmłodsza córka w ciągu dosłownie kilku sekund oddala się od matki, jej partnerki i starszej siostry na kilkadziesiąt metrów tak bez przyczyny. Oczywiście podczas parady gejów. Potem mamusia. Zabrania ROZMAWIAĆ swojej starszej córce z chłopakami tylko dlatego, że zostali wyproszeni z baru i robi jej scenę na zewnątrz na oczach tychże chłopaków. Potem jest partnerka tejże matki. W pewnym momencie jest zazdrosna na widok matki jak się zajmuje swoimi dziećmi. A potem matka jest zazdrosna jak jej laska się dogaduje z najmłodszą córką. Potem okazuje się, że matka nienawidzi wszystkich mężczyzn z powodu jej ostatniego faceta. Nie zostało wyjaśnione co się stało. W międzyczasie starsza córka wezwała policję, bo demon zamordował jej znajomych. Po tym jak właściciel (czy też raczej jego kolega) wysprzątał całe mieszkanie z krwi w jedną noc, to córka została przedstawiona jako maniakalna idiotka, która się nikogo nie słuchała (w tym policji) tylko była ciągle agresywna, krzyczała na każdego i chciała ciągle atakować właściciela. A zakończenie jeszcze bardziej rujnuje ten słaby film. Ogólnie nie polecam.