Dialogi pisał ktoś, kto na siłę starał się być blyskotliwy. Wyszło komicznie a luzackie odzywki pasują jak świni siodło. A to i tak pikuś w zestawieniu z absurdami scenariusza. Sam pomysł eksperymentu, motywacja bohatera jak i jego całokształt działań trąciły taką amatorszczyzną, że głowa mała. Dodajmy do tego irracjonalne działania wszystkich bohaterek, dłużyznę pod koniec oraz idiotyczny twist na końcu i mamy horror klasy C.
Srsly, naprawdę to Cię najbardziej uwierało w tej szmirze?! XD
Na ukojenie Twoich urażonych normickich uczuć powiem, że stawiam obligacje Skarbu Państwa przeciw kaszy mannie, że nikomu ze społeczności LGBT nie zależało na tym, żeby lesbijski związek i tęczowa rodzina zostały sportretowane w tak debilny sposób. Niedźwiedzia przysługa.
korzystając z Unlimited widziałem już kilkadziesiąt filmów w ciągu roku i można dostrzec, gdy pakuje się tematykę lgbt, byle była. W myśl zasady, że trzeba ją dodawać wszędzie, nawet tam, gdzie nie ma to jakiegoś znaczenia dla fabuły.