Albo mi sie wydaje albo ten film dotkliwie dotknela poprawnosc polityczna...
Kiedys siedmiu wspaniach to bylo 7 bialych ludzi, teraz juz musieli tam wcisnac oczywiscie murzyna, chinczyka i jeszcze co najsmieszne indianina :)
Nie jestem specem od histori, ale nie wierze, ze przypadkowo spotkani indianie chcieli walczyc razem z bialymi...
Sam fakt, ze jakis murzyn sobie chodzil z pistoletem i bylo to normalne... serio?
Murzyn kowboj na koniu z pistoletem!?
Gdyby to byla komedia, to ok, nei czepiam sie, ale to jest film POWAZNY.
To juz nie chodzi o to, ze mi sie film nie podobal, bo byl jak na moje oko w miare fajny, tylko ta niespojnosc historyczna powala....
p.s. django przy tym to film dokumentalny