nie porównywać do legendarnego pierwowzoru sprzed 60 lat.
To nic że w rolach głównych obsadzono murzyna, Azjatę, Indianina, Meksykanina i 3 białych z czego jeden był Irlandczykiem-imigrantem. Na pewno taka obsada w żadnym przypadku nie świadczy o poprawności historycznej :)
To nic że murzyni w tych czasach, teoretycznie wolni, ledwo wiązali koniec z końcem i głównie ratowali skórę przed szalejącym Ku Klux Klanem. To nic że Azjaci w tych czasach robili głównie za tanią siłę roboczą, budując w pocie czoła tory kolejowe. To nic że Indianie w tych czasach, oprócz nadal walczących Dakotów na północy oraz Apaczów na południu, zajmowali się głównie umieraniem z głodu w rezerwatach gdzie ich zagoniono.
To wszystko nie przeszkodziło scenarzystom w dobraniu odpowiednio zróżnicowanej etnicznie ekipy. Kto w końcu w obecnych czasach zwraca uwagę na jakieś tam nieścisłości historyczno-społeczne w filmach?