Czegóż tu nie mamy: Indianin śmigający niczym Legolas, Grubas niczym Gimli sieczący na lewo i prawo, i wreszcie żółty nożownik jak Lee Christmas alias Jason Statham. Czuwa nad nimi śmiertelnie poważny Denzel, dla którego przeciwwagą jest bolesny Ethan. Mam niedosyt tytułu. Przy Ośmiu Wspaniałych mógłby pojawić się gej jakże w dzisiejszych czasach topowy.