Czarnoskóry prokuratorem, Azjata na Dzikim Zachodzie, kobieta z bronią, Indanin razem z kowbojami - poprawność polityczna level hollywood, zabrakło Żyda i homoseksualisty w drużynie.
A na domiar złego końcówka to mierna kopia i tak średniego Ostatniego Samuraja. 5/10 to i tak wysoka ocena.
Poczekaj, poczekaj, Holland weźmie się za "wspaniałych" i zrobi co trzeba ze Stuhrami w rolach głównych.
Znasz Ty chłopie, choć w minimalnym stopniu historię Stanów Zjednoczonych w XIX w. ? Czekaj przeczytam jeszcze raz Twój komentarz. A nie. Nie znasz.
Typ napisał "średniego Ostatniego Samuraja". Czaicie? Średniego :D To wystarczy żeby już nigdy nie potraktować żadnej opinii tego pana poważnie.
Oj nie znasz historii, to lepiej nie komentuj. Bo i Chińczycy byli, i czarni byli a i rdzenni Amerykanie nie raz pomagali bialym
Nie on jeden, niestety, tak ma.
To jest typ ludzi którzy choć niewiele mają wiedzy to "swoje wiedzą".
Kiedyś mogli się popisać tą "wiedzą" co najwyżej przed szwagrem przy piwku, odkąd jest internet to ich możliwości znacznie wzrosły.
Twórcy filmu chcieli być tak lewicowo poprawni, że wpadli we własne sidła i stworzyli film rasistowski, ksenofobiczny, homofobiczny pełen mowy nienawiści i przemocy. A wystarczyło pokazać kowbojów jako gejów albo lepiej kowboje lesbijki, albo parytetowo pół na pół, którzy na rowerach, (jazda na koniach jest jak wiadomo jest przemocą na zwierzętach) organizują marsz gejów, lesbijek i innych 77 płci LGBT i w tęczowych koszulkach z napisem KON-STY-TU-CJA żądają uwolnienia dzieci spod opresyjnej opieki heteroseksualnych rodzin. I to byłby film, który można byłoby obejrzeć razem z homopartnerem i dziećmi.
Do pewnego momentu dało się czytać. Jeśli dla Ciebie "Ostatni samuraj" jest filmem co najwyżej średnim, to nie mamy o czym rozmawiać, bo po prostu nie znasz się na filmach. Zresztą czego wymagać od kogoś kogo ulubionym aktorem jest żałosny Rowan Atkinson. Pa