Kolejny film który udowodnił, że miarą dobrego horroru nie jest ilość przelanej krwi lecz
oddziaływanie na psychikę.
ja wgl. uważam, że to swietny fil, ale i najbardziej wzruszający film jaki oglądałam. Po obejrzeniu, przez 0,5 h ryczałam (to nie był płacz, to był ryk ;d)
To był horror który mnie przestraszył :) Oby więcej takich, a nie takich co nazywają się horrorami, a nie są straszne.
Zgadzam się! O to chodzi w horrorze!
Tylko, że ten film nie oddziałuje na psychikę lub robi to słabo, nieudolnie...może też oglądałem go w "zły momencie"...
Dla mnie większość filmu jest nudna, poza tym trochę głupia.Niestety nie trafił w mój gust.A podkreślę, że właśnie w tego typu horrorach gustuję, a nie w tych w których jest pełno krwi, są wampiry, wilkołaki itd., itp....
No to akurat na moją psychikę zadziałał i to bardzo mocno ;p teraz już w życiu nie pójdę do kina na tego typu film, haha. Hiszpanie potrafią przestraszyć ale i wzruszyć, plus za niezwykłą muzykę i montaż.