Dramatyczny, straszny i umiejętnie budujący napięcie! A zakończenie mistrzowskie!
Własciwie to ona umarła na końcu?
Tak
w jaki sposób? bo nie rozumiem zakończenia.
Specjalnie przedawkowała leki gdy okazało się, że to przez nią jej synek zginął. A potem to były jakby sceny z zaświatów - czyli "żywa" ona, "żywy" synek i "żywe" dzieci z sierocińca i później ojciec, który prawdopodobnie ich zobaczył i uwierzył.