Film zaczyna sie jak horror, a konczy jak dramat. Przyjemnie sie oglada, ale nic odkrywczego. Mozna isc do kina na mile niedzielne popoludnie, ale nie spodziewac sie, ze ten film bedzie genialny.

bardzo mi sie podobał - bardzo dobrze budowane napięcie, w mrocznym (nawet w dzień) i przytłaczającym domu. Faktycznie przychylam się do zdania , że mówienie o nim tylko jako o horrorze nie w pełni oddaje to o czym mówi ten film. To przede wszystkim studium tęsknoty za dzieckiem wszystko dopełnia bardzo dobra rola aktorki grającej główną bohaterkę.

Ja ogladalam i to sie nazywa horror. ten klimat, ta muzyka to dla mnie jest prawdziwy horror a nie jakis sadystyczny film typu hostel ktory uwazany jest z a horror..
film bardzo udany ;D