Lubię takie filmy. Przerażają mnie bardziej niż hektolitry krwi, urywane kończyny... . Bardziej jednak niż "Sierociniec" przerazili mnie "Inni" z Nicole Kidman. Takie filmy najlepiej oglądać wieczorem, lub w nocy i to z dobrym dźwiękiem. Chciałbym pochwalić autora zdjęć do "Sierocińca"- po prostu cudo, no i gra głównych bohaterów, również niczego sobie. Scena z Medium ciekawie nakręcona(te krzyki dzieci, aż ciarki mnie przeszły:) POLECAM!!!
popieram.
mnie kilka scen kojarzyło się z "Innymi", "Ciemnością", "Ringiem" (jaskinia!!! tylko nie pamiętam, czy w książce, czy w filmie - oczywiście mam na myśli japońską wersję).
mam wrażenie, że te osoby, które piszą że słaby i w ogóle nie horror, to osoby w wieku licealno-gimnazjalnym, dla których wyznacznik dobrego horroru to ilość krwi i odciętych kończyn tudzież "niezniszczalność" głównego świra latającego z piłą/siekierą/nożem/toporem itp.
cóż, jeśli ktoś uważa, że "Wzgórza mają oczy" to super horror, to trudno aby wyczuł klimat w "Sierocińcu"