Oklepane do bólu schematy i w gruncie rzeczy nic nowego. Film niekiedy nieźle straszy aczkolwiek za pomocą starych i sprawdzonych metod - zamykających się drzwi, dość popularnej muzyki i wytwarzaniem atmosfery napięcia w oczekiwaniu na jump-scenę. Schrzaniona ostatnia minuta filmu.
Ogółem to poprawne, akademickie ghost-story. Ale też dokładnie tego się spodziewałem, daję mocne 5/10.
Popieram, nic wartego większej uwagi. Czytałem że jest oryginalny, po obejrzeniu pytam: gdzie ta oryginalność? Sporo oklepanych schematów.
Jak ja uwielbiam to mądre powiedzonko : "oklepane do bólu schematy"
Ludzie a co moze jeszcze innego wymyślić?Wszystko juz w kinie było,dobry film nie musi być wcale orginalny
bzdura, nawet nie masz pojęcie czego w kinie jeszcze nie było. nikt nie ma. po co brać się za robienie filmu skoro nie ma się nic nowego do powiedzenia/pokazania?
"bzdura, nawet nie masz pojęcie czego w kinie jeszcze nie było. nikt nie ma. po co brać się za robienie filmu skoro nie ma się nic nowego do powiedzenia/pokazania?"
Jeśli nikty nie brał by sie za robienie filmu gdy nie ma nic nowego do powiedzenia/pokazanbia to podejrzewam że chyba juz żaden film by nie powstał.No bo o czym jeszcze można zrobić?O zabójczych płatkach śniadaniowych?Pewnie też juz był <lol> Chodzi o to żeby nie kopiować całkowicie innego filmu a jesli ktoś powie że Orfanato kopiuje inne filmy bo są tam duchy to ja nie mam juz nic do powiedzenia.Według mnie ten film jest w miare oryginalny a trzaski,ciemność,wyskakujące coś nagle to są normalne strachy w horrorze które najczęściej występują i tym właśnie charakteryzuje sie prawdziwy horror,bo to nas najbardziej straszy niewiem co strasznego mozna jeszcze wymyślic,a przecież i tak każdy film ma coś innego,niepowtarzalnego,czego nie ma w innym filmie,nie moze byc tak że jest całkowicie skopiowany.Miejmy nadzieje ze za pare lat filmy będą coraz orginalniejsze bo przecież postęp idzie do przodu.Wkrótce widziec będziemy na ekranach kin potwory,czy duchy z których nie bedziemy sie śmiać,które będą przerażające.Mam taką nadzieje.Może psize bez sensu sory ale troche pijany jestem
"...dobry film nie musi być wcale oryginalny"
Pełna zgoda, ale nie sprawdza się to w przypadku El Orfanato, który, powtórzę, jest co najwyżej poprawny.
Za to za przykład filmu schematycznego, za to zrobionego z sercem i twórczą pasją podam Wolf Creek Grega McLeana.
"niewiem co strasznego mozna jeszcze wymyślic"
ja też nie wiem. gdybyśmy wiedzieli moglibyśmy zająć się produkcją filmów lepszych niż Sierociniec.
"a przecież i tak każdy film ma coś innego,niepowtarzalnego,czego nie ma w innym filmie"
owszem ma, nawet Sierociniec ma swoje medialne dziecko ze szmatą na głowie, ale ogólnie wszystkie główne motywy są bardzo sztampowe a na dodatek podane dość bezpłciowo.
"Miejmy nadzieje ze za pare lat filmy będą coraz orginalniejsze bo przecież postęp idzie do przodu"
To nie chodzi o to kiedy film jest nakręcony - 50 lat temu robiono kiepskie filmy i za 50 lat też będą takie powstawały. Mi nie chodzi o to że Sierociniec nie był straszny, według mnie po prostu nie był dobry. A mówiąc "słaby film" mam na myśli że był SŁABY a nie MAŁO STRASZNY.
pozdro