w ogole nie nastawialem sie na horror. i podchodzenie do tego filmu w ten sposob to zubozanie go.Hiszpanie i ludzie z innych krajow, ktorzy uzywaja tego jezyka(np.Kolumbia) maja bogate tradycje artystyczne, ktore nazywa sie
Realizmem Magicznym. i bardziej w takich kategoriach ten film warto odbierac. jest to ciekawa,pelna odniesien do magii i duchow przypowiesc o zyciu i smierci. Zachaczajaca czasem o tez hiszpanski w duzej mierze surrealizm. Piekne, zachwycajace kino, ktore jest odtrudka na naokolne byle co.. Polecam.
aaaa..dzięki za przypomnienie o istnieniu Realizmu Magicznego. jakoś o nim zapomniałam i zdaje się że nie brałam pod uwagę.
Popieram, że tego filmu nie można brac jako typowego horroru. Są elementy grozy i napięcia, można się wystraszyć. Jednak to tylko nakłania do myślenia. Uwielbiam kino z Hiszpanii. Uważam, że jest ono niedoceniane często.
A co do samego "Sierocińca" wracając.. Końcówka jest wzruszająca. Naprawdę, wspaniały film, który ma w sobie "coś", co wywyższa go od milionów amerykańskich produkcji.