to,co pozwala stwierdzić,że tak jest w istocie,jest różnicą polegającą na namacalnym(realnym strachu)ale całkowicie fantastycznym jego żródle,w odróżnieniu do thrillera,gdzie źródłem nie jest bynajmniej coś paranormalnego.bardzo dobry więc horror(co ostro brzmi w zestawieniu z tym filmem,gdzie strach nie jest narzucony piłą mechaniczną)trzyma w napięciu od początku do końca,choć nie podejmuje jakiegoś szczególnie nowego tematu.kolejny dowód na to,że europejskie kino jest w dobrej formie i wersja made in usa(w której maczać znów palce ma del Toro)jest zupełnie nie potrzebna.