film wg. mnie b.dobry, ale nie rewelacyjny. Podoba mi sie wspomniana już tu na forum kwestia dowolności interpretacji, bo nie wiemy czy te duchy faktycznie tam były, czy to tylko wytwór wyobraźni Laury Zastanawiają mnie jednak 2 sprawy
- pare minut przez zejściem do piwnicy Laura bawi się z ,,dziećmi" w odpowiednik naszego ,,raz-dwa-trzy baba jaka patrzy" .. no i widzi duchy tych dzieci choć wtedy (chyba) jeszcze żyje. Może te przez leki które już wtedy brała, a moze te duchy faktycznie tam były. Jesli wierzyć Aurorze to była już tak blisko śmierci że widziała te duchy jak Simon.
- Laura otwarła drzwi do piwnicy gałką. Jak więc otworzył drzwi Simon , skoro gałka była ukryta?
i jeszcze jedno. Co sie stało z tymi chorymi dziećmi które Laura miała przyjąć? Po zniknięciu Siomona uznali że sie nie nadaje?
- Laura otwarła drzwi do piwnicy gałką. Jak więc otworzył drzwi Simon , skoro gałka była ukryta?
Ja to interpretuję tak samo (zresztą to chyba było identycznie przedstawione) jak monety Simona. Schowane były w szufladzie, do której klucz miała Jego matka, a On z kolei przechowywał je w kuferku. Identyczna "zabawa".
- Co sie stało z tymi chorymi dziećmi które Laura miała przyjąć? Po zniknięciu Siomona uznali że sie nie nadaje?
O ile mnie pamięć nie myli, Laura stwierdziła mniej więcej tak "jak inni rodzice mogą powierzyć mi swoje dzieci, kiedy dzieje się coś takiego/nie potrafię zaopiekować się swoim dzieckiem". Nie zacytuję dokładnie Jej słów, bo niestety nie pamiętam, ale sens chyba mniej więcej zachowałam. Zatem być może sama zrezygnowała z prowadzenia Sierocińca, a poświęciła się bez reszty poszukiwaniu syna.
Pozdrawiam!