Film sam w sobie jakoś specjalnie wybitny nie był. Przynajmniej dla mnie. Może nie zauważyłem
tego, co powinienem był zauważyć, by móc stwierdzić, że film jest bardzo dobry.
Poszedłem do kina głównie dlatego, że mamy do czynienia z grą aktorską godną podziwu. Ba,
godną tych nominacji do Oscara. Streep i Roberts udowodniły, że 2 godziny z życia nie zostały
zmarnowane.
Nie wiem, czy scenariusz był bazowany na prawdziwej historii, lecz mamy do czynienia z dość zawiłą
sytuacją rodzinną. Filmy mają to do siebie, że pokazują skrajności i tu bardzo łatwo to dostrzec.
Ogólna ocena: 6/10