Momentów do śmiechu jest tam bardzo mało, ale za to wyszedł świetny film obyczajowy z dobrą obsadą. Taki trochę przytłaczający patol. Warto obejrzeć.
"Przytłaczający patol" - nie dramat, nie komedia, nie film obyczajowy, tylko te dwa słowa idealnie obrazują, o czym i czym sam w sobie jest ten film na prawdę :)
Zabawnie było ,momentami przed kłótnią przy stole w czasie stypy ,ale to za mało żeby nazwać to komedią .
[SPOILER] Jak dla mnie to zdecydowanie nie jest komedia. Jak komedią samą w sobie można nazwać film opowiadający o smutnych losach rodziny, chorej na raka i uzależnionej matce, ojcu-samobójcy, związku "kuzynostwa" które potem okazuje się być rodzeństwem... dużo by wymieniać.
Ależ nikt tego komedią nie nazywa. Czytamy: "Dramat, komedia" - przekaz jest dość jasny, to nie jest komedia przeznaczona na popcornowy wieczór, sześciopak piwa i rechoczące towarzystwo. Na FW nie zawsze gatunki są dobrze przypisane, ale w tym akurat wypadku jest ok. Elementy komediowe są tu subtelnie wplecione, ale są.
jak zwykle Filmweb źle oznacza gatunek,komedia?chyba oni nie wiedzą co te słowo znaczy
Skoro nawet Hollywoodzkie Stowarzyszenie Prasy Zagranicznej przyznało Streep nominację w kategorii - najlepsza aktorka w komedii lub musicalu to chyba nie ma mowy o pomyłce filmwebu...
a co to hamerykańce są nieomylni? "Komedie cechuje pogodny nastrój, komizm, najczęściej żywa akcja i szczęśliwe dla bohaterów zakończenie" na siłę to można każdy film do każdego gatunku podpiąć
Zakładam po Twoim tonie, że Ty jesteś nieomylna, wybacz, że w ogóle śmiałam się odezwać. Szkoda, że już na wstępie Twej wypowiedzi taka wstydliwa wpadka - HSPZ nie składa się "hamerykańców", jak sama nazwa wskazuje... Cieszy mnie, że zadałaś sobie trud znalezienia definicji słowa "komedia" - szkoda, że tak wyrywkowo ją cytujesz, co wypacza charakter gatunku. Zwróć łaskawie uwagę, że komizmu w tym filmie nie brakuje - snuje się między kąśliwymi dialogami na wpół z ironią. Istotną cechą komedii jest ukazywanie wad bohaterów dzieła, co i w tym filmie występuje, także wytykanie błędnego przypisania gatunku filmwebowi uważam za nieuzasadnione...
Pozdrawiam i życzę więcej dystansu :).
"komizmu w tym filmie nie brakuje - snuje się między kąśliwymi dialogami na wpół z ironią" bardzo trafna uwaga :)
Ach to już druga dzisiaj lekcja dla mnie,hmm same profesory na Filmwebie,co ja głupia śmiem się wypowiadać.Przepraszam szanowną nieomylną Panią,iż w tym filmie nie zauważyłam niczego z komedii bo kilka marniutkich scen rzekomo komicznych czy też groteskowych do takowych nie zaliczam ale już cicho sza.Komedia jak się patrzy!
E no spokojnie, nie mam temu filmowi za złe, że nie jest komedią - wręcz przeciwnie. Rzadko sięgam po filmy obyczajowe czy dramaty, więc tym bardziej mi się podobał.
Zgadzam się całkowicie: to NIE JEST KOMEDIA! To jest po prostu dramat. Elementy humorystyczne pomagają w ogóle znieść jego ciężką atmosferę - inaczej byłby nie do obejrzenia. I ewidentnie w tym przypadku trudno mówić o szczęśliwym zakończeniu filmu. Aktorstwo świetne - Streep i Cooper przede wszystkim (wzruszająca przemowa Charlesa w obronie syna), Julia Roberts jakoś mnie nie przekonała, za to Benedict Cumberbatch to ewidentna pomyłka obsadowa, niestety.