2/10. Tanie dialogi, rodzinna patologia. Kobiety w roli głównej nie radzące sobie z życiem. Rodzinny zjazd, który ukazuje uzależnienia od alkoholu, leków, kobiet, bogatych mężczyzn do tego kazirodztwo, rodzinne tajemnice, przelewane żale....ogólnie każde z bardzo przerysowanych postaci ma jakiś ' emotional disorder'. Dwie godziny drogi przez prawdziwą mękę....ani to górnolotne, ani słabe co po prostu sztuczne..jakby specjalne umieszczenie osób w domu Big Brothera...film niczego nie wnosi, awantury są miałkie, konwersacje płytkie. Jeden z nielicznych filmów gdzie trzeba sie zmusić by obejrzeć do końca. Nie polecam.