Roberts jest znakomita i powinna otrzymać Oskara. Doskonale ukazuje swoim zachowaniem piętno, jakie odcisnęło na
jej bohaterce wychowanie w toksycznej rodzinie. Dojrzała Roberts niczym nie przypomina w filmie swoich ról z prostych
komedii i można dostrzec jak bardzo rozwinęła się aktorsko od, nagrodzonej przecież Oskarem, roli Erin Brockovich.
Polecam recenzję filmu na blogu - Krytycy w kapciach.
Również uważam, że rola Julii była świetna. Dlaczego jednak określana, jako drugoplanowa? Tego typu filmy mają kilka ról pierwszoplanowych i właśnie rola Roberts była tego przykładem - w żadnym razie swoją "planowością" nie ustępowała roli Meryl Streep. Niestety żadna z wymienionych pań Oscara nie dostała, przy czym żałuję jedynie Julki, bo rola Meryl dla mnie oscarową na pewno nie była.