PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=803647}

Sierra Burgess jest przegrywem

Sierra Burgess Is a Loser
5,6 35 997
ocen
5,6 10 1 35997
5,0 3
oceny krytyków
Sierra Burgess jest przegrywem
powrót do forum filmu Sierra Burgess jest przegrywem

Pomijając już całą absurdalność, głupotę i banalne zwroty "akcji" w tym filmie, to niemożliwie wkurzyła mnie scena gdzie główna bohaterka oskarża swoją matkę o to jak wygląda i mówi, że jest to jej wina. Szczęka mi opadła, serio. Sorry, ale to że dziewczyna nie dba o siebie, swoją wagę i zapuściła się jak stara baba, to wina jej matki, tak? Żeby nie było, że nic mi się nie podobało w tym filmie, to piosenko-wiersz całkiem fajny. A tak poza tym to...ehh

ocenił(a) film na 3
lovabejbe

ps zeby nie bylo ze hejtuje grubasow i brzydali, bo sama nim jestem xD tyle ze nie obwiniam nikogo za swoje niepowodzenia zyciowe

lovabejbe

Wina, a przyczyna to nie to samo. I owszem, jeśli dzieci są grube, a przypuszczam, że Sierra była od dawna, to prędzej można obwinić rodziców niż samo dziecko - bo ono nie ma świadomości wielu rzeczy, a rodzice mają, i to oni wychowują dziecko, uczą je radzić sobie z różnymi rzeczami, a nie na odwrót. Dziewczyna miała "specyficzną" matkę; w ogóle oboje rodziców wywoływało w niej dużą presję i nie umieli do końca ogarnąć tego problemu. Być może zajadała związane z tym trudne emocje. W wieku nastoletnim w ogóle trudno sobie poradzić z jakimikolwiek emocjami, nawet mając super zdrowo funkcjonującą rodzinę. Zresztą, gdybyś Ty sobie radziła, to nie objeżdżałabyś fikcyjnej osoby tekstami, które mogłabyś równie dobrze skierować do siebie ("zapuściła się"), czy nie próbowałabyś udowadniać, że z tobą jest o 5% lepiej, "bo nikogo nie obwiniasz" ;)

Blackpoint

Wiadomo, ze jesli sie tuczy dziaciaka to wina rodzicow. Ale, gdy ten dzieciak ma juz te 15,16+ lat yhm wydaje mi sie, ze spuszczenie z wagi to nie jest taki duzy problem? Tzn nie wiem dokonca, czy serio nie jest to problemem, bo nigdy gruby nie bylem, ale wiem jedno. Ze trudniej jest zgrubiec chuderlakowi, niz schudnac majac jakas srednia nadwage.

ocenił(a) film na 6
GamoraRuss

Mówisz o chuderlakach genetycznych, takich, którzy mają nadczynność tarczycy. Im jest owszem trudno.

Ale jeśli weźmiemy osoby o "normalnych" genach i średniej budowie - o wiele trudniej jest schudnąć niż przytyć;)

GamoraRuss

Dużym problemem tych 15 Latków jest brak dochodu. Nie mogą kupować zdrowego jedzenia, bo mają się odżywiać jak ich rodzice. Brak możliwości gotowania, brak odpowiedniej wiedzy, itd.

Monkali

To chyba najgłupsza jaką słyszałem od kilku miesięcy. Brak dochodu??? na przeżycie wystarczy Ci 25 zł dziennie tyle wydasz na dzieciaka (maksymalnie) i to ze zdrowym jedzeniem. Chyba że pierś kurczaka ryż ogórek to nie jest zdrowe jedzenie. Brak możliwości gotowania? w największej patologii znajdzie się patelnia i garnek. Jesteś albo ograniczona umysłowo albo trollem internetowym.

ocenił(a) film na 1
Monkali

jak się ma 5 lat to wina rodziców czy braku pieniędzy, jak się ma mniej więcej tyle co bohaterka można wziąć się w garść i za siebie. nawet gdyby jadła dalej to co gotowała matka (zakładając, że gotuje super nie zdrowo a sama swoją i męża figurę ma dzięki chirurgii, b oni wyglądali przeciętnie, normalnie, w granicach zdrowia), ale zaczęła ćwiczyć, nie podjadać, nie piła słodkich napoi waga i tak by spadła. nie zrobiłaby kaloryfera bez odpowiedniej diety, ale by schudła. jakby nie ubierała się jak 100 letnia babcia, uczesała włosy, itd. też by nie padała ofiarą kpin i nie wyglądała jak Quasimodo

użytkownik usunięty
lovabejbe

Też jestem grubasem, dlatego chodzę w prześcieradle :)

Co do filmu, to chyba też kwestia wieku odbiorcy takiego filmu. Oglądam bo kino kocham i to pierwsza miłość mojego życia, ale takim tworom daje ocenę ujdzie - bo to taki film na niedzielne popołudnie, albo jak kurze ścierasz.
Netflix ma dużo, bardzo dużo przeciętnych produkcji, które starają się być oryginalne. Często włączam serial i po pierwszym odcinku, mimo iż jest nawet ciekawy - nie wracam do oglądania bo wiem jak dalej się to wszystko potoczy.

ocenił(a) film na 3
lovabejbe

usuncie to lepiej

ocenił(a) film na 7
lovabejbe

Nie no, doskonale rozumiem twój komentarz i po części całkiem się z nim zgadzam. ;) Sama oceniłam film wysoko, ale to bo ja wiem - chyba wszystko zależy od stanu mentalnego oglądającego. Ja np. od ostatniego tygodnia oglądam same netflixowskie gniociki dla nastolatków, bo mnie, hmmm, 'rozpogadzają'? O to chyba chodzi w takich filmach, nie o ambitną fabułę, logiczność i zgodność faktów czy wybitną grę aktorską, ale o to, żeby się trochę cieplej zrobiło na serduszku. Jak masz doła i deprechę to co wolałabyś obejrzeć, takiego na przykład 'Samotnego Mężczyznę', po którym zrobi ci się jeszcze melancholijniej i zaczniesz szukać sznura względnie prochów nasennych czy ten właśnie film, po którym uśmiechniesz się z politowaniem, ale jednak uśmiechniesz - i to całkiem ciepło? :D Podchodząc do takich filmów to trzeba obniżyć oczekiwania i porządnie zluzować majty (na wypadek gdyby od cukru złapała człowieka sraczka czy coś :D).

ocenił(a) film na 3
deoraarmochroi

Powiem tak: ja na przykład jak mam doła to niekoniecznie specjalnie, ale wpędzam się w jeszcze większego oglądając właśnie smutne filmy (wielu ludzi nieświadomie tak robi). A co do tego filmu to tak do pewnego momentu dawał coś w stylu tego ciepełka, ale po kilku decyzjach głównej bohaterki coraz bardziej nie lubiłem tej postaci oraz samego filmu i pod koniec mi przyjemności już nie sprawiał (szczególnie dlatego, że Sierra nie zasłużyła na happy end). A co do samej jakości filmu to uważam, że niektórych może głowa rozboleć od schematów, irracjonalnych rozwiązań fabularnych oraz nielogicznego postępowania bohaterów. Ale to tylko moje zdanie

ocenił(a) film na 3
lovabejbe

Podpisuje się rękami i nogami. Już dawno nie widziałam film tak przepełnionego absurdami i naiwnymi sytuacjami. A myślałam, że to będzie równie sympatyczny filmik na miarę "Do wszystkich chłopców, których kochałam". Jamey był uroczy, ale że przez cały ten czas nie zapaliła mu się w głowie czerwona lampka, że coś tu nie gra? Na temat głównej bohaterki nie chcę się wypowiadać, ale to co zrobiła było niefajne. Rozumiem, że chciała coś zmienić w życiu i zdarzył się dla niej cud, ale to było nie fair. Dziwię się, że film skończył się tak jak się skończył. Przesłanie filmu było dobre, dobrze, że mówią o takich sprawach, ale twórcy powinni posiedzieć nad nim trochę więcej i nie sprzedawać takiej sieczki. Nie tworzyć nierealnych sytuacji i zachować.

ocenił(a) film na 3
Kassie

Żeby sprostować: fajnie, że zrobią takie filmy dla nastolatków czyli o ważnej tematyce połączonej z humorem na wieczór oddechu, ale nawet w takim filmach można było niektóre sprawy poprowadzić nieco bardziej logicznie.

ocenił(a) film na 2
Kassie

po zwiasztunie jest idiotyczne i nie ogladalem tego ale ciekawi mnie jak sie skonczylo. mozesz napisac co sie stala z ta gruba, chuda i tym kolesiem oszukiwanym?>

ocenił(a) film na 3
MakoR

[UWAGA SPOILERY!!!] Sierra udawała przez telefon, że jest Veronicą wmawiając mu, że aparat zniekształca jej głos. Potem jakimś dziwnym trafem obie dziewczyny się zaprzyjaźniły, bo wyszło, że Veronica pochodzi z rodziny z problemami i wcale nie jest taka idealna. Sierra doprowadzała nawet do spotkania tych dwojga i wszystko obserwowała, bo była ciekawa jak na żywo koleś by na nią zareagował. Co z tego, że wyglądała inaczej. Była też sytuacja kuriozalna gdzie Veronica kazała chłopakowi zamknąć oczy, zawołała Sierrę, żeby mogła go sobie pocałować! Ostatecznie wyszło na to, że ten Jamey się dowiedział o wszystkim a i tak po kilku dniach jak to sobie przemyślał to wrócił do Sierry i naprawdę się w niej zakochał, bo przecież wygląd się nie liczy. W między czasie te dwie też się pokłóciły i Sierra narobiła Veronice siary przed całą szkołą. Ostatecznie też oczywiście się pogodziły. Dla mnie to jest totalnie nierealne, żeby oszukiwany przez cały czas człowiek raptem przebaczył i udawał, że nic się nie stało. Ja bym tę Sierrę znienawidziła.

ocenił(a) film na 2
Kassie

dzieki, durniejsze zakonczenie niz sie spodziewalem. szanuje ze ci sie udalo dotrwac do konca

ocenił(a) film na 3
MakoR

Lubię kończyć to co zaczęłam ;)

lovabejbe

fakt, film slaby, a glowna bohaterka mega irytujaca, ale co do tej sceny, w ktorej oskarza matke o to, jak wyglada sie nie zgadze z Twoim zdaniem. nie wiesz, czy wyglada tak jak wyglada przez to, ze je 24/7, czy moze jest tego jakas inna przyczyna, np. choroba. Sierra wydaje sie z tym pogodzona i ma do siebie duzy dystans, a dopiero scena, gdy chlopak w ktorym jest zakochana caluje dziewczyna, ktora jest jej totalnym przeciwienstwem (choc sama zaczela te gre) doprowadza ja do tego stanu. nastolatki najpierw mowia, robia, a dopiero potem mysla, i ta scena z jej matka byla wg mnie naturalna, zwracajac jeszcze uwage na to, ze jej matka zawsze byla chuda, a jej przekazala takie geny i nastolatki najpierw obeinaja innych, a dopiero potem siebie.

ocenił(a) film na 2
03fem

Ale na stroje ma wpływ. Jakoś na iPhone za trzy koła ma pieniądze a ubiera się jak dziesięciolatka. Zamiast założyć prostą sukienkę jak jej koleżanki, wybiera sraczkowatą sukienkę z ciulu. Poza tym, najbardziej obrzydziło mnie to, że po bieganiu nie umyła się, tylko taka śmierdząca poszła do tej cheerlederki.

ocenił(a) film na 7
Fragaria

To tylko film...nie traktuj tego na poważnie.

ocenił(a) film na 10
Fragaria

Dla sprostowania, iPhone w USA nie ma takiej wartości jak w Polsce, jest to produkt klasy ‚premium’ ale łatwo przystępny Amerykanom, mają inne taryfy i pakiety niż jest to na rynku europejskim, spójrz realnie na całość - tata jest wysoko postawiony, mama tez miewa się dobrze, mieszkają w pięknym domu a Ty iPhone stawiasz jako argument ...

ocenił(a) film na 5
Fragaria

Poza tym kwestia majątku naprawdę nie musi iść w parze z ubiorem i stylem.

ocenił(a) film na 2
Itifilinv

Patrząc też na stroje matki, nie idzie też w parze z genami ;)

ocenił(a) film na 3
Fragaria

I bardzo dobrze, że nie każdy ubiera się pod sztampę. I tak ludzie zaczynają wyglądać i zachowywać się jak hordy klonów (pisze o osobach młodszych, choć nie tylko). Zapowiada się istna antyutopia indywidualizmu.
Przecież nie chodziła w podartych i brudnych dresach. Fakt może nie wypłynęła z rozkładówki i nie iskrzyła elegancją, ale przynajmniej miała swój styl.
Patrząc analogicznie - moją uwagę prędzej zwróci chłopak, który niespecjalnie przykłada uwagę do stroju, niż wymuskany dżolero. Dla mnie to sygnał, że ma inne priorytety. Choć mogą być jeszcze gorsze ;p
P.S. Mała marginalna uwaga. Polki strasznie się stroją. Bardzo dużo inwestujemy łaszki, kosmetyki etc. Będąc w Kijowie widziałam podobną tendencję. Za to w miastach pokroju Monachium, Amsterdam (nie twierdzę, że jest całkowicie inaczej) jest duża przewaga dziewczyn, które ubierają się bardziej na luzie, nie silą się wieczny wybieg. Przeszło mi przez myśl, że może ktoś kto ekonomicznie stoi na nogach, życiowo także, nie ma takiego ciśnienia na to w co się opakuje, za to czasami jakieś braki próbujemy sobie zrekompensować właśnie w ten sposób. Już pomijam, że Polki namiętnie ubierające się w sieciówkach i zgapiające wszystko z celebrytek nie są oznaką (według mnie) wysublimowania.
P.S. 2 Mam nadzieje, że się nie obrazisz, ale dawno nie czytałam równie wypatroszonej z wartości uwagi. (A może słyszałam/czytałam, ale już nie pamiętam). Pozdrawiam

ocenił(a) film na 2
Vanillia

Spoko, każdy ma prawo do własnej opinii ;)

ocenił(a) film na 2
Vanillia

Miałam po prostu zły dzień na pisanie posta ;) A co do sposobu ubierania, to całkowicie się z Tobą zgadzam jeśli chodzi o ubieranie się jak manekin z Zary. Po prostu nie widziałam u bohaterki tej pewności siebie dotyczącej własnego stylu. Miała za złe wszystkim to, że nie jest uznawana za konwencjonalną piękność i przysłowiową różę i nic nie robiła w tym kierunku poza obwinianiem swojej matki. Jeśli nie chciała się zmieniać, mogła ze swojej inności stworzyć swój znak rozpoznawczy i dobrze się czuć we własnych ubraniach. Ja tutaj tego nie widziałam. Widziałam zakompleksioną dziewczynę w ubraniach, które podkreślały takie cechy jak infantylność i brak pewności siebie. Na dodatek w końcówce filmu zachowała się tak paskudnie, że poczułam dużą niechęć do jej postaci.

Ale oczywiście to tylko moja opinia i dobrze, że się różnimy, bo byłoby trochę nudno :D

ocenił(a) film na 3
Fragaria

Po Twojej dłuższej wypowiedzi widzę zupełnie inny jej wydźwięk i w dużej mierze popieram :D W takich łaszkach Charlize Theron wyglądałaby nadal wykwintnie. No, ale tak jak napisałaś cała magia tkwi w ....pewności siebie. Osobie o nijakiej wizualności i wycofanym charakterze nie pomoże nawet wirtuozeria w stylizacjach. Na marginesie - główna bohaterka była tak irytująca, że nie dało się jej kibicować.

ocenił(a) film na 7
lovabejbe

Nie dba o siebie i wagę ? Ewidentnie miała na myśli twarz,bo jej nie da się ot tak zmienić...wagę natomiast tak... uważasz to za idiotyczne ? A ja nie ! Scena jest pewnego rodzaju przełamaniem,wylaniem emocji z siebie! Łatwo się ocenia nie będąc na czyimś miejscu...w pełni ja rozumiem-była pełna frustracji i zdezorientowania,nie można jej się dziwić.

ocenił(a) film na 2
Kotel_20

No ale dziewczyna z twarzy jest właśnie bardzo ładna :) Jedyne co ją szpeci to te nieszczęsne stroje i tusza.

ocenił(a) film na 7
Fragaria

Jest tęgą dziewczyną,ale nie grubą...tak,to prawda! Ładna dziewczyna z twarzy. Myśle ,że większość „niewidocznych” nastolatków się tak ubiera.

użytkownik usunięty
Fragaria

Dokładnie, śliczna jest.
Miałem pytać już kiedyś - jak zrobiłaś ruchomy awatar?:)

ocenił(a) film na 2

Kurczę nie pamiętam ;p

ocenił(a) film na 7
lovabejbe

Nie zapominajmy, że to nastolatka, która dorastała w cieniu swoich rodziców. Poza tym kumulacja problemów i emocji (u większości) sprawia, że zaczyna obwiniać połowę świata za swoje nieszczęścia, nieważne czy argumenty są słuszne i logiczne. Człowiek chce się wyżyć. Druga sprawa, że nie wiadomo jak wyglądała jej przeszłość. Może dziewczyna miała żal, że rodzice jej nie upilnowali, pozwalali jej jeść co tylko chciała, bo przecież liczy się wnętrze, choć oni byli ładną, zgrabną i mądrą parą. Czasem też zdarza mi się w żartach obwinić rodziców, że od dziecka nie wysyłali mnie na jakieś dodatkowe zajęcia - basen, pianino, skrzypce, języki, itp. Teraz byłoby mi łatwiej. Z drugiej jednak strony miałam spokojne, frywolne dzieciństwo, więc też nie tak źle :).

lovabejbe

dziewczyna dba o swój mózg i o to w całym tym filmiku chodzi, reszta jest nieistotna ;)

ocenił(a) film na 6
lovabejbe

Film opowiada o życiu, uczy młodych ludzi ważnych kwestii (jest wychowawczy)

To film dla osób myślących (choć trochę) i ma głębsze przesłania:
1) że pozory mylą (fasada, powierzchowność)
2) najważniejsza jest głębia (charakter, nad którym można pracować)
3) że relacje można zmieniać (jeśli da się komuś szansę, znajdując wspólny interes)
4) że osoby wredne, mają trudne dzieciństwo (i nie jest to ich wina, że powielają te negatywne wzorce od rodzica)
5) że miłością, dobrociom się zwycięża (że wszystko mimo problemów się układa - a ludzie ufają i wybaczają sobie mimo wszystko)

To typowa EDUKACYJNA baśń
bo rolą sztuki nie jest tylko zabawiać ale edukować, uszlachetniać

____________________________________________________________________

Co do kwestii wkurzającej Cię sceny

to WAŻNA CZEŚĆ SCENARIUSZA, która ma przekazać, że tzw. GENY
(bo jak byś nie wiedział to one decydują o sylwetce
-niektóre osoby, jak ja mające dobre geny
mogą opychać się ile chcą i tak są szczupłe ważą tyle samo
a inne mogą maltretować się dietami i tak będą grube)

Wracając do tematu - chodzi o to, że DETERMINACJA genetyczna
czyli to co OTRZYMUJE SIĘ OD RODZICÓW
nie przesądza o życiu towarzystkim, o relacjach
bo to jak ktoś wygląda nie jest takie ważne,
jak to kim jest w głębi duszy

Film pokazuje, że:

piękna dziewczyna została RZUCONA 2x (i to przez komunikator, oraz wykorzystana przez kogoś kto nawet wydaje się inteligentny)

że z pozoru brzydka (bo tak naprawdę brzydkich kobiet nie ma i wszystko kwestią gustu) więc że uważana za nie atrakcyjną dziewczyna może zdobyć, rozkochać w sobie SAMYMI słowami bo prowadzić związek na odległość (to bardzo trudne związki)

to było na końcu filmu (jak byś nie pamiętał) powiedzieli że studiowali na innych uczelniach i byli ze sobą

PODSUMOWUJĄC:

To film z ważnym przesłaniem:

że nie liczy się to co mysią ludzie (uroda i kasa) ale charakter i dobroć

____________________________________________________________________________

uroda i dobra się szybko nudzą, a pozostajesz z CHARAKTEREM i KULTURĄ danego człowieka

jak bezie pustym, głupim chamem to będziesz miał takie życie do końca związku

lovabejbe

Jak dla mnie, nie chodziło tu o geny, ani o fakt, że matka ją utuczyła. Raczej chodziło o to, że to matka jej ciągle wmawiała, że ma mieć o sobie wysokie mniemanie, że ważne jest by zaakceptowała siebie jaką jest - a co za tym idzie - zamiast dbać o siebie, zaakceptowała to, że jest gruba.
W końcu przejrzała na oczy i doszła do wniosku, że to przez matkę kompletnie o siebie nie dbała. Wystarczy zwrócić uwagę na fakt jak matka Veronici zwracała uwagę córce, by dbała o swój wygląd bo ta będzie gruba.

Sam film to typowy młodzieżowy średniak z typowym happy endem. Od początku wiadomo jak się wszystko potoczy.

lovabejbe

W takim razie polecam zapoznać się z psychologią. A do tego biologią w konkretnych stadiach rozwoju. Myślę, że wtedy „zajaśnieje”:)

lovabejbe

Zgadzam się z Panią w stu procentach. Niestety nawet piosenko-wiersz nie przypadł mi do gustu, bo cała linia melodyczna pochodzi z kultowej piosenki Johna Lennona "Imagine". To odkrycie jeszcze bardziej mnie sfrustowało. Pozdrawiam:*

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones