Jak myślicie może być kontynuacja ? Na pewno wiecie jak sie skończyła ta część Silent Hilla.
Alessa ucieka z miasteczka wraz z Vincentem ale jej ojciec zostaje, pod koniec filmu także jedzie
autobus wraz z 2 radiowozami, może nie bezcelowo to pokazali? Może następna częśc opierała
by sie o tych więźniów z autobusu oraz ojca szukającego Rose ? jak myslicie ?
Jak już wcześniej wspominano, pod koniec są dwa nawiązania do dwóch części gry - kierowca ciężarówki Travis był bohaterem prequela pierwszej części gry (Silent Hill Origins wydanej tylko na PSP z tego co pamiętam) i właśnie konwój z więźniami (nawiązanie do ostatnio wydanej części gry, czyli Silent Hill Downpour). Albo jest to tylko taki smaczek, albo "furtka" do kolejnych części filmu, z tym, że nie do końca wiadomo czy zekranizują prequel gry, czy zajmą się najnowszą częścią gry.
Mi bardziej kierowca ciężarówki przypominał scenę z Silent Hill Homecoming zaraz na początku gry, pozostaje jeszcze nie wyjaśniony wątek Rose i ojca który został w SIlent Hill jej szukać
Czegokolwiek by ta scena nie przypominała, kierowca przedstawił się jako Travis Grady w filmie :) czyli główny bohater z Origins :)
PS możliwe, że połączą jakieś wątki z Origins, Downpour, poprzednich filmów i jeszcze dodadzą swoje własne, bo filmy z tej serii są bardziej adaptacjami niż ekranizacjami, więc kto ich tam wie co wymyślą :)
PPS [niby mogłem edytować, no ale nie mogłem] Dodam jeszcze, że Harry (ojciec Heather/Cheryl/Sharon) w grze, na podstawie której ten film bazował, nie żył już w prologu. Nim Heather w ogóle zawitała (w sumie ponownie...) do Silent Hill, więc widać jak bardzo luźną interpretacją ten film jest. Nie wspominam już nawet o piramidogłowym, którego również w tej akurat historii z Silent Hill być nie powinno. Można jeszcze dodać, że brakuje Valtiela, który powinien pełnić w "Anniversary" tę rolę, którą pełni- z przyczyn niewyjaśnionych- piramidogłowy. No kurcze, zakon Valtiela jest, ale Valtiela nie ma! W grze to Valtiel latał za Heather i składał ją w wypadku porażki.
Podsumowując - nie zdziwiłbym się, gdyby Downpour był motywem przewodnim ewentualnej kontynuacji filmu. Zważywszy na pomysły twórców filmowego SH, nie widzę przeszkód, żeby połączyć wątki Rose, Harry'go, Murphy'ego i może jeszcze Jamesa Sunderlanda gdzieś tam wcisną ;)
Lepiej już niech nic nie kręcą... BTW nie mogą wcisnąć tam "Origins" bo po pierwsze Travis w tym momencie musiałby mieć coś koło 60tki a na to nie wyglądał (8 lat do akcji Silent Hill 1 + dalsze 30 lat do spalenia Alessy jak pamiętam), po drugie musieli by się napocić z fabułą jeszcze bardziej niż w drugim filmie, żeby to jakoś połączyć (choć ja wiem, że potrafią dokonać takiego "cudu" przecież gra SH "Origins" istnieje, niby jest prequelem do gry SH 1, a ni wuja nic się w niej z tą jedynką nie zgadza ;) ).
PS. Harry Mason żyje w prologu do Silent Hill 3, a nawet rozmawia ze "swoją" córką przez telefon, ginie w połowie gry mniej więcej. Ale to już szczegół, skoro jego żona nie powinna żyć już przez pierwszym filmem ;).
ja już szczerze mówiąc nie wiem pogubiłem sie ale wydaje mi sie że z każdej części gry była jakaś podobna scenka czy motyw, macie na pewno rację ale np co do Silent Hill 1 tam była Historia że Harry szuka swojego dziecka Sharon w filmie zamiast Harrego szuka jej Rose. Nawiązanie do Silent Hill 2 jest takie że James szuka swojej żony, w filmie zamiast Jamesa mamy Harrego, następnie nawiązanie do 3 częsci chyba każdy widzi tak samo jest ubrana Cheryl jak w grze, jest wesołe miasteczko itp. następnie Silent Hill 4: The Room tutaj mi się przypomniał motyw z samego poczatku gry gdy Cynthia zamienia się w lalkę, w filmie też była taka scena tej kobiety. Co do Silent Hill Homecoming to kojarzy mi się właśnie scena z kierowcą ciężarówki.
Wiem że te porównania nie bardzo się trzymają kupy fabularnie, ale oglądając film spostrzegłem takie nawiązania do tych części własnie. Porównałem pobieżnie bo niestety nie pamiętam już dobrze fabuły poszczególnych części na PC, niestety w wydania na konsole nie miałem okazji zagrać więc sie nie wypowiadam.
a wiecie, to brzmi sensownie nawet, że historia Rose i Harry'ego może "zastępować" te kanoniczne z gry :O no to w takim razie następny będzie mix. 2-ki z downpour, stawiam, a Travisa mogli wrzucić dla picu i ewentualnie zmiksować sytuację z Homecomingiem. Nie grałem, szczerze mówiąc, w Homecoming :S
tak tak wiem ale to z lalką kojarzyło mi się ze sceną z SH4 gdzie poszła do ubikacji i juz nie wróciła, a gdy James wchodzi tam by jej poszukać znajduje manekina podobnego do niej, nie wiem tak jakoś mi sie skojarzyło. Silent Hill Homecoming nie polecam, gra jest pełna bugów i ogólnie tworzona na innej koncepcji, jest to raczej już TPP w mrocznym klimacie niż stary dobry Silent Hill.
Do Homecominga nie zauważyłem żadnego nawiązania innego oprócz kierowcy, choć może dlatego że mało grałem, ale nie wydaje mi się żeby miało jakieś powiązanie bo w Homecoming szukamy chłopca, a w filmie nic o chłopcu nie było
Ale całkiem słusznie zauważasz, tylko że... to jest właśnie największa tragedia obu filmów (i nie tylko filmów), że tam są tylko nawiązania po czym scenarzyści opowiadają zupełnie inne historie, o ile jeszcze w 1 tą historię jakoś sklecono i da się to nawet oglądać jeśli zapomni się o "prawdziwej" historii Alessy, o tyle w 2 zostały już tylko mało istotne nawiązania do gry, a resztę po prostu wyrzucono, przez co np. głównym przedmiotem w filmie jest pieczęć Metatrona - która to pieczęć w grze jest po prostu nieistotna - "It's a piece of junk" jak wyraża się o niej Claudia. No właśnie... mamy mało istotny przedmiot za to nie mamy zupełnie postaci z gry: głupkowaty, ale jakże piękny filmowy Vincent wstydził by się stać obok tego z gry - narcystycznego, cynicznego hedonisty. Carrie-Anne Moss musiała chyba bardzo potrzebować pieniędzy, żeby zgodzić się zagrać tak beznadziejną rolę, szkoda tylko, że oryginalna Claudia to postać pełna pasji, zgnębiona w młodości, opętana przez swoje wizje i dążąca po trupach do celu. Po co komu Travis i Muprhy skoro Douglas - tak przyjemna postać Silent Hill 3 dostaje rolę na 10 minut, wypowiada 3 dania po czym ginie...
Reżyser drugiego filmu dał kilka możliwości zrobienia kolejnego filmu, tak jakby spodziewał się, że ludzie nie zauważą tego, że nakręcił słaby film i ktoś mu da nakręcić kolejny. Ale tak na prawdę w zasadzie tylko Murphy dawałby możliwość jako takiego poprowadzenia historii (choć co miało by się dziać skoro nie ma już Allessy = nie ma już Silent Hill, bo w filmie wszystko skupia się na Allessie i jej zemscie). Postać Travisa nie daje się wcisnąć w historię 1 filmu i ktoś musiałby wynaleźć ją na nowo (po co? skoro mamy przynajmniej 2 inne ciekawe historie ze świata SH), Historia Christophera biegającego po zamglonym mieście, które zresztą powinno przestać istnieć jak wyżej wspomniałem nie ma sensu. Ja wiem, że od razu wiele osób mówi: o tak, tak to teraz można zrobić Silent Hill 2 tylko z Christopherem, ale w Silent Hill 2 nie chodzi o szukanie zaginionej żony, a o znalezienie odpowiedzi na pytania: kim jestem, dlaczego zrobiłem to co zrobiłem i jak zareaguję na prawdę o sobie. I gdzie tu miejsce Dla nudnego Christophera?
Tym dokładnie są filmy i nowe gry - nawiązaniami, ale Silent Hill w nich nie ma.
PS. Wesołe miasteczko jest również w Silent Hill 1, w zasadzie cała droga Heather w 3 to podążanie śladami "ojca", Walka na karuzeli zresztą to odbicie walki Harrego z Cybil z części 1. Cynthia nigdy nie zamienia się w lalkę - co najwyżej powraca jako duch. (Sorry, ale jestem fanbojem pierwszych 4 silent Hill ;) )
Niestety Cybil ja musialem w grze pokonać bo nie miałem innego wyjścia, nie wzięłem tego płynu czy proszku by ją uratować, a chyba nie ma innej możliwości a wrócić się już nie da. I tak dobrze pamiętam wesołe miasteczko z jedynki, Ale trójka zaczyna się podobnie jak 2 część filmu. :)
mówisz o scenie z Allesą i Heather na karuzeli... Mimo iż niby Alessa została pokonana jednak nie do końca chce mi sie w to wierzyć. Wgl ta scena była hmm śmieszna ? zrobiona tylko na odpierdziel sie ? Myślałem ze jakoś inaczej to pokarzą. Nawet nie do końca jest wyjaśnione co sie stało z Alessą nagle zniknęła i co ? Poza tym jako tako klimat miasteczka nadal się nie zmienił, dalej jest szaro ponuro i panuje mgła. Tyle że przestał padać popiół. Ale to nie znaczy ze reżyser kolejnej części nie mógłby wymyślić coś że Alessa hmm powraca ? :P Wyjaśnić co sie z nią stało ? dla mnie to zbyt łatwe żeby ot tak ją pokonać, troche to zbyt oczywiste i zbyt proste się wydaje. Co do Douglasa, kiepsko przedstawili wątek z nim, wydaje mi się że nie do końca to przemysleli, najpierw przedstawiają go jako kogoś tajemniczego, który chce pomóc, a po paru wypowiedzianych kwestiach jak już ginie to dopiero wtedy Heather sie do niego przekonuje. Myślałem że będzie troche dłużej w filmie,
Dobrze mówisz, te nowe gry to tylko nawiązania, w Homecoming teoretycznie nic już nie ma co charakteryzowałoby się klimatem SH, są jakby niektóre elementy ale niestety to już nie jest to.
Z jednej strony dobrze że fabuła trochę została zmieniona, bo gdyby było wszystko to samo co np w pierwszej części SH to film byłby przewidywalny dla tych co grali. Hmm wg mnie najlepszym rozwiązaniem by było jak już nakręcić część SH opowiadającą nową historię której nie było w żadnej części gry, o kimś nowym.
I wiem że w niektórych kwestiach mogę sie troche mylić, tak jak już wspominałem w każdą z części grałem pare lat temu a jeszcze film mi namotał :)
"Z jednej strony dobrze że fabuła trochę została zmieniona, bo gdyby było wszystko to samo co np w pierwszej części SH to film byłby przewidywalny dla tych co grali. Hmm wg mnie najlepszym rozwiązaniem by było jak już nakręcić część SH opowiadającą nową historię której nie było w żadnej części gry, o kimś nowym."
O to, to, to właśnie - tak to powinno wyglądać tylko musiałoby to jeszcze pasować do wszystkiego co zdarzyło się grach, ale wierzmy, że scenarzyści i reżyserzy są kreatywni. :)
Teraz przyjrzałem się trochę Homecomingowi i faktycznie, scena z ciężarówką jest niemalże identyczna jak w filmie. W grze z resztą też kierowcą był Travis z Origina. Więc w filmie udało się zrobić z tego fragmentu nawiązanie do dwóch gier jednocześnie (i do trzeciej z konwojem, jak wspominałem wcześniej).
Co do Twojego pomysłu na film to, w istocie, prosty i świetny pomysł. Mógłby nawet być "kanoniczny", ale jednocześnie być spin-offem uzupełniającym fabułę gier zamiast tworem psującym fabułę gier ;D
Fakt, wydarzenia w grze działy się trochę później, jeśli dobrze kombinuję. Travis musiałby mieć te 60 albo nawet więcej, jeśli założymy, że gdy filmowa Alessa miała te 9 lat (rutuał), a Travis (na wzór gry) miałby wtedy te ponad dwadzieścia, bo faktycznie filmowa Alessa jest starsza, ale tego aktora dałoby się odpowiednio ucharakteryzować, żeby na tyle wyglądał ;p
ah, przypomniała mi się jeszcze scenka z pierwszego filmu, że to jakiś glina uratował Alessę.Tak swoją drogą, Harry byłby chyba nawet starszy od Travisa ;>
W filmie zostawiono 4 furtki na kolejne części... i to jest przerażające, bo jak mają zamiar dalej kręcić takie badziewia jak to coś, to chyba nie przeżyję.
1 furtka - Travis Grady - na końcu filmu on WYJEŻDŻA Z SILENT HILL... to że jest w takim wieku w jakim znalazł Alessę zaraz po spaleniu (w grze) nie ma tu nic do rzeczy, bo Silent Hill działa na swoich zasadach i mógł tam równie dobrze przebywać przez 30 lat, nawet jeśli dla niego trwało to parę godzin...
2 furtka - Harry/Christopher - w tym momencie bardzo łatwo przerobić jego wątek na wątek Jamesa z SH2. Też jest w Silent Hill po to żeby szukać swojej żony... cóż za zbieg okoliczności ;]
3 furtka - konwój - no to jest oczywiste nawiązanie do Downpour i tutaj nie trzeba chyba nic tłumaczyć. Nie bez powodu to w filmie pokazali.
4 furtka - Heather i Vincent - pomijając już fakt że to co zrobili z postacią Vincenta woła o pomstę do nieba, to nie zapominajmy że np. w pewnym momencie Heather może stwierdzić że jej tatusia nie ma już zbyt długo i voila - wątek na kolejną część SH "z dupy wziętą".
Nie no... jestem załamany. Naprawdę. Pierwsza część SH to najlepsza ekranizacja gry jaka kiedykolwiek powstała i do tego całkiem niezły horror. To COŚ co właśnie obejrzałem nie jest w stanie nawet lizać butów pierwszej części, bo nie dosięga. Koszmar.
"2 furtka - Harry/Christopher - w tym momencie bardzo łatwo przerobić jego wątek na wątek Jamesa z SH2. Też jest w Silent Hill po to żeby szukać swojej żony... cóż za zbieg okoliczności ;]"
Weź wypluj to słowo! Niech oni łapy trzymają z dala od 2 części!
Ale tego nie da się przerobić na historię Jamesa, z tego prostego powodu, że opowieść z 2 SH nie polega na szukaniu żony, a na zbrodni jakiej dokonał. Christopher co prawda zabił członka sekty, ale nie wyrzucił tego z pamięci więc nie ma się z czym się konfrontować. Jedyne z czym dało by się to połączyć to Downpour. bo dokładnie do tego to prowadzi - świadoma zbrodnia i oczyszczenie w SH (oczywiście w zależności jakie zakończenie Downpour bierzemy pod uwagę).
Z tych samych powodów nie da się połączyć filmów z Travisem, ponieważ nie miał nic wspólnego z ratowaniem Alessy, chyba, że nagle się okaże, że to oficer Gucci po zapuszczeniu brody i zmianie zawodu, co biorąc pod uwagę dziwną wyobraźnię poprzednich scenarzystów jest całkiem prawdopodobne.
Coś się obawiam , że skupią sie na Ojcu Heather , szkoda tylko , że przez to ( mym zdaniem ) zniknie klimat SH2 . Kurcze nie list od żony , ciekawe jak rozwiążą schemat Jamesa / Harry i Mary / Rose , prócz chęcia uratowania / miłości .
Mam te same obawy - że skupią się na przerobieniu legendarnej "dwójki" i zgwałcą tym samym jedną z najlepszych fabuł w historii gier komputerowych (a nawet jedną z najlepszych fabuł w ogóle). Bo jak tu teraz wpleść motyw morderstwa, odkupienia, listu od żony zmarłej przed 3 laty? Jak tu teraz przywrócić tożsamość i honor Piramidogłowego jako sędziego, a nie jako je*anego bodyguarda Alessy? Ehhh, lepiej żeby jednak przestali już kręcić następne Silent Hille
Fajnie by było bo chętnie bym zobaczył coś w połączeniu obu części. Ma na myśli bardziej pierwszą a z drugiej to ten pająk mi się podobał :) Choć po tym co się stało z wynikiem drugiej części to nie wiem jak oni to sobie wyobrażają; musieli by bardzo zachęcać, obiecać coś w stylu fabuły z którejś części gry, klimat z pierwszego filmu czy coś, a potem zajebist* zwiastun; tylko musieli by dotrzymać tych obietnic, a gdyby zarobił to co wydali na stworzenie i drugie tyle to pewnie by zrobili 4.
Pomarzyć każdy może :(