PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=231549}

Simpsonowie: Wersja kinowa

The Simpsons Movie
2007
7,3 73 tys. ocen
7,3 10 1 72771
7,0 23 krytyków
Simpsonowie: Wersja kinowa
powrót do forum filmu Simpsonowie: Wersja kinowa

"The movie event 18 years in the making!" ("Kinowe wydarzenie tworzone 18 lat!"). Można wyśmiewać własną twórczość w oficjalnym trailerze? W kolejnej masowej produkcji nie ma o tym mowy. Na szczęście mowa o jakże długo oczekiwanym debiucie kinowym kochanych Simpsonów.
Osobiście swą przygodę z The Simpsons zacząłem w wieku nie więcej jak czterech lat (słowo harcerza :P) i oczywiście oczekiwania na wersję kinową nie żałuję, jednak... No, właśnie. Sam film, choć rzeczywiście świetny i gwarantujący świetną rozrywkę przez niecałe 1,5h, to dla najstarszych górali (tfu, fanów) nie w pełni satysfakcjonujący. I nie mówię tu tylko o dubbingu, który notabene polecam tylko osobom niespecjalnie wtajemniczonym w popularną żółtą rodzinkę. Odniosłem wrażenie, że The Simpsons - Movie w zamyśle był filmem daleko wykraczającym poza grono fanów - mówiąc wprost przystępnym dosłownie dla wszystkich. (Nie znasz jeszcze tej kreskówki? Nie martw się - o każdej postaci dowiesz się już praktycznie wszystkiego po kilku minutach filmu.) Właśnie ta przystępność, szczególnie w wersji dubbingowej jest wręcz rażąca. Nie stanowiłoby to problemu, gdyby nie spolszczenie nie tylko dialogów, ale i samych żartów! No, przepraszam bardzo, ale nie sądzę, by twórcy The Simpsons mieli w zamyśle wyśmiewanie popularnych "moherów", czy żartować z Romana Giertycha... W takich momentach salwa śmiechu dziwić nie może, lecz prawdziwi fani mogli czuć co najwyżej..zniesmaczenie. Tak więc do samego tłumaczenia radzę nie przywiązywać większej wagi (dla przykładu:
Homer - Did I save the day? (Zostałem bohaterem?)
Bart - Actually, you doomed us all. (Właściwie, to skazałeś nas wszystkich na zagładę.)
to w polskiej wersji tyle co:
Homer - Czy byłem grzeczny?
Bart - Grzeczny to ty byłeś w pieluchach.
Jak pytanie Homera to nieprzetłumaczalny idiom i tłumaczyć go można na wieloraki sposób, tak sam dialog został..zbyt frywolnie przetłumaczony (wypowiedzi Barta nie pamiętam co do słowa, scusa). I choć takie szczegóły większego znaczenia dla filmu nie mają to mnie osobiście irytują.
Poza tym, że było za mało Willy'ego, Apu, Moe, Ralpha i tej odcinkowej.. codzienności, to film jest przezabawny (motyw Titanica czy SpiderPig składają ludzi w pół xD) i na pewno warto poświęcić pieniądze i czas (który wcale za krótki nie jest, w końcu - nie ilość a jakość!).
UWAGA! Obejrzenie The Simpsons - Movie może wywołać u fanów uczucie niezaspokojenia i skrajne ataki histerii w oczekiwaniu na część drugą (pamiętając o długości czekania na "jedynkę"...) A tak serio to śmigać do kina bo naprawdę warto ;)