Film jest naprawdę, naprawdę dobry, choć nie rewelacyjny i można się poczuć trochę zawiedzionym.
Fabuła jest absolutnie idiotyczna i to nie w simsponowskim stylu, gdyby na niej opierał się film pewnie zasnąłbym w połowie.
Dubbing... po co? Siedziałem na sali z mnóstwem dzieciaków, które śmiały się tylko wtedy jak Homer wsadził sobie młotek za powiekę albo przykleił rękę do krocza. To nie kreskówka dla dzieci, jak ktoś nie umie oglądać z napisami niech lepiej w ogóle nie ogląda. Większość charakteru bohaterów filmu opiera się właśnie na ich oryginalnych głosach, szczególnie Homera, Marge, Moe'a.
Natomiast gagi są doskonałe - jest tutaj po prostu pełen przegląd od tych prostackich, po bardziej wysublimowane, czy wręcz absurdalne. No i jeszcze do tego mnóstwo odniesień do innych filmów: "1941", "Planeta małp" itd.
Polecam ale w wersji oryginalnej.