Wczoraj udało mi się wreszcie wybrać na Simpsonów. Ogółem film bawi do łez, ale raczej starszych widzów i częściej fanów serialu. Doskonałym przykładem jest fakt, że na całej sali to MY (fani) śmialiśmy się najgłośniej, zaś reszta chwilami nie rozumiała z czego.
Bohaterowie filmu w zasadzie doskonale znani więc przedstawiać nie trzeba. Co do fabuły, zastrzeżeń w zasadzie nie mam i tym razem odpuszczę sobie minusy. Ze względu na szacunek do tego serialu, na którym w zasadzie się wychowałem.
W sumie świetna zabawa i o to chodziło xD.