Żeby było jasne. Kocham Simpsonów - w szczegolnosci bliski jest mi Homer.
Idąc na ten film mialem nadzieję, iż teksty pozostaną oryginalne (bez dubbing'u). Niestety jakis niewydarzony "teksciarz" stwierdził, iż przeniesie Homer'a w polskie realia... Oczywiście poszedł po najmniejszej linii oporu - "Spadaj dziadu", "minister edukacji z dalekiego kraju", "wykształciuch".... ech cóż za finezja....
Już samego pomysłu dubbing'u Homer'a nie popieram, ale kiedy dojdą do tego idiotyczne teksty bawiącego się w politikierstwo "tekściarza" to tylko płakac się chce... :(( TYLKO ANGIELSKA WERSJA!!!