PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=231549}

Simpsonowie: Wersja kinowa

The Simpsons Movie
2007
7,3 73 tys. ocen
7,3 10 1 72771
7,0 23 krytyków
Simpsonowie: Wersja kinowa
powrót do forum filmu Simpsonowie: Wersja kinowa

"Simpsonowie: Wersja kinowa" miał za zadanie zachęcić mnie do sięgnięcia po serial, którego fanem nigdy nie byłem. To się udało, bo film jest wystarczająco dobry, zeby nabrać ochoty na więcej przygód żółtej rodzinki. Nie jest jednak na tyle dobry żeby dostarczyć rozrywki na poziomie chociażby ostatniego "Shreka". Chociaż jest bardzo dobrze, to mogłoby być po prostu lepiej.
Film widziałem niestety z dubbingiem, który miejscami wydawał się być naciągany i ogólnie mi do tego filmu nie pasował. Jednak "Simsonowie" są na wskroś amerykańscy i ich swojskie brzmienie mnie po prostu drażniło. Chociaż aktorsko nie jest źle, wszyscy podkładający głos spisali się dobrze. Mam jednak nieodparte wrażenie, że na wersji oryginalnej bawiłbym się nieco lepiej, dlatego mam nadzieję na szybkie wydanie DVD, dzięki któremu będę mógł to sprawdzić.

Kwestia pewnych niedociągnięć kinowych "Simpsonów" nie leży jednak w rodzimym dubbingu, ale samej strukturze filmu. Chociaż historia została opowiedziana w sposób arcyzabawny, to nie potrafiła mnie wciągnąć i, co jest największą wadą filmu, nie daje się odczuć jako jednolita całość. Widać, że pomysłów była cała masa, nie brakuje ani świetnych dialogów, ani rozbrajających sytuacji. Ja jednak odczułem jakby to gagi motywowały fabułę, a nie jakby to właśnie historia zradzała z siebie zabawne sytuacje. To taka subiektywnie odczuta subtelna różnica pomiędzy chociażby "Shrekiem Trzecim", którego przykładem się posługuję, bo jest najświeższy. Tam wszystko było wspaniale wplecione w fabułę (wzorem jest tu jednak pierwszy "Shrek"), tutaj wydaje się ona być zlepkiem miescami nie powiązanych ze sobą skeczy, które owszem są prześmieszne i rewelacyjnie prześmiewcze. Nie pamiętam już kiedy widziałem takie komediowe łojenie dupy Ameryce pod każdym aspektem. Na tym polu "Simpsonowie" nie mają sobie równych. Jednakże na polu animowanych komedii stoją już w drugim szeregu, i chociaż depczą pierszemu po piętach, to nie starcza im sił, żeby się do niego przebić.
Zachwyciła mnie wspaniała animacja, jest przepiękna. Rewelacyjnie spisał się Hans Zimmer, przemielając przez satyryczną maszynkę własne dokonania. Szkoda jednak, że w filmie muzyka jest słabo słyszalna. Cieszą nawiązania do innych filmów i brak jakichkolwiek zahamowań. Zdecydowanie nie jest to film dla dzieci. Zdziwiło mnie ilu rodziców przyprowadziło do kina swoje pociechy, które wyraźnie podczas seansu "nie jarzyły". Ogólnie zdziwiła mnie ilośc ludzi na seansie, kino było pełne. Z jednej strony to cieszy, bo Polacy zaczynają pozwalać sobie na częstrze wypady do kina, z drugiej jednak strony jest to swoistego rodzaju "owczy pęd" na zdubbingowaną bajkę, czyli coś co po "Shreku" napawa nas narodową wręcz dumą za tak wyśmienity dubbing. A dam sobie głowę uciąć, że gdyby seanse były wyłącznie z napisami, to w kinach zabrałaby się ledwo połowa tego tłumu, który uderza na film teraz.
Chociaż ogólnego zachwytu nie doznałem, to wysoko oceniam "Simpsonów". Są wyjątkowi, mają charakter i potrafią szczerze rozbawić. Bardzo dobry film. 8/10

ocenił(a) film na 9
Slowik

W kinach są dwie wersje. Z napisami też. Nie trzeba czekać na dvd... pozdrawiam

ocenił(a) film na 7
Winderbak

Wiem, w moim kinie jest z napisami, ale akurat nie miałem wpływu na wybór seansu, a kasę muszę zostawić jeszcze na "Grindhouse" i "Transformers";) Poczekam.

ocenił(a) film na 10
Slowik

jaka k.. stary ''zdubbingowana bajke'' , dubbing w Simpsonach omijac z dala, głos Homera w oryginale jest absolutnie niepowtarzalny. Wersje z napisami istnieja. To tak jakbys chcial dubbingować Ala Bundiego Ferdkiem Kiepskim. To nie to.

ocenił(a) film na 7
spoxgreq

No właśnie o tym piszę, że ludzie traktują "Simpsonów" jak kolejną zdubbingowaną bajeczkę, na którą można się wybrać z pociechami, dlatego taka frekwencja na seansach...