Juz od dlugich miesiecy czekalem na ten film. Klimat podsycaly kolejne powalajace na kolana trailery. Gdzies tam in the corner of my mind balem sie, aby nie bylo porazki, bo Simpsonowie to legenda z dziecinstwa i obiekt pewnego kultu. A wiadomo, ze novadays tworcom chodzi o kaske, a nie o dzielo. Ale w przypadku Simpsonow nic takiego nie mialo miejsca tworcy nie poszli na latwizne w wielu tego stwierdzenia znaczeniu. Slynac z politycznej niepoprawnosci mogli przeciez spokojnie skupic sie na aktualnej sytaucji w USA i szydzic z administracji Busha, jednak oni poszli dalej i postanowili posmiac sie z "nastepnej" ekipy. Nigdy na skroty!
Graficznie i animacyjnie pelnometrazowa produkcja rozni sie od serialu, ale mniej wytrawne oko nawet tego nie zauwazy. Zmiany sa w miare subtelne i w porownaniu z pelnometrazowym np. Wallecem i Gromitem nie kontrastuja z serialem.
No i najwazniejsze - tresc filmu. Fabula jest ciekawa i dosyc zakrecona i naszpikowana gagami jak Jogobella owocami. Smiac sie mozna prawie ciagle. Homer jak zwykle swoimi komentarzami "psuje" nawet najbardziej podniosla sytuacje. Meggie jak zwykle ratuje sytuacje, bo jest najbardziej odpowiedzialna osoba w rodzinie. Bart jak zwykle szyderczo-romantyczny. Lisa jak zwykle melancholijna i ... Marge. Co za postac, niby w tle, ale to ona kieruje rodzina. Nie zawiodlem sie trescia filmu. Autorzy zapewnili, aby nie zabraklo niczego co stanowi o sukcesie serialu.
No i zdecydowanie polecam wersje z napismi, bo tlumaczenie mimo, ze dobre, to nie oddaje wszystkich niuansow, bo oddac nie moze. Wiec all the english speaking people powinni isc na wersje z napisami i sluchac co mowia postacie, a frajda bedzie duzo wieksza niz z wersji dubbingowanej.
Polecam ten film, bo w zawale anmiowanych glupot o jakis gadajacych zwierzaczkach jest jak oaza na pustyni. Simpsonowie rzadza!
Dla mnie 10/10 bez mrugniecia okiem.