być może dlatego, że było to coś nowego a może dlatego, że jednak tutaj fantazja poniosła twórców. Nie oszukujmy się to wciąż świetny akcyjniak ba genialny jeśli patrzeć na to przez pryzmat VHSowych akcyjniaków z dzieciństwa. Mimo wszystko jedynka nie była tak nieprawdopodobna i odrealniona(wiadomo miała swoje momenty, ale chowa się przy 2) bo trzeba przyznać, że to co ćpali scenarzyści podczas pisania może się równać tylko z tym co spożywał mój ukochany Papcio Chmiel podczas tworzenia niezwykłych przygód "Tytusa, Romka i A'Tomka". Jorma Tommila kradnie całe show i o dziwo mówi jeszcze mniej niż w pierwszej części... zdecydowanie człowiek czynu . Najsłabszy punkt filmu to zdecydowanie Stephen Lang tzn. nawet nie On jak jego rosyjski akcent a właściwie jego brak. Ogólnie z sentymentu twarde 8 się należy.