Oglądałam ten film po raz trzeci chyba dziś na Polsacie i nie mogę się nadziwić, jakie głupoty mogą widzom wcisnąć twórcy filmów w USA:) Lubię oglądać ten film, bo zupełnie nie trzeba się przy nim wysilać umysłowo, bo wszystko jest wyjaśnione dokładnie na ekranie. Jest kilka rozbrajających scen, które strasznie mnie śmieszą, np. to jak panna Chase po wejściu do skarbca dopada do półki ze zwojami i od razu wie, że pochodzą z Biblioteki Aleksandryjskiej (hm... czyżby przybili pieczątkę??:P) lub też wielkie zdziwienie jednego z osiłków, że w czasach B. Franklina budowniczowie używali maszyn:D Wykopali taką dziurę w ziemi pod kościołem chyba rękami i do tego jeszcze tak głęboko w ziemię, że nie słychać jak ktoś spada na dno (a może nie ma dna?), a ludzie wolą poświęcić życie, niż pozwolić, aby wpadła tam Deklaracja Niepodległości USA. Pewnie dlatego, że wpadła by do jądra Ziemi albo wypadła w Chinach:P Mogę się założyć, że żaden Amerykanin nie chciałby wejść ponownie do środka z zabezpieczeniem i przebadać tego miejsca, bo po co?:)
Tyle uwag na teraz, a może wy macie jakieś ciekawe kwiatki?:)
Padłem o 23:00, reklama zmęczyła mnie zostało mi jakieś 40 minut filmu-skończyłem gdy FBI wypuściło Nicolasa Cage i ten szedł w tłumie aby oddać Beanowi okulary, co było dalej?
co to jest ten skarb narodów?
czy ktośmógłby mi zdradzić? niekoniecznie tutaj ale na maila
rkredens@interia.pl
proszę!