W skrocie: rodzina glownego bohatera przez 30 lat szukala pewnego skarbu. Nicolas Cage odnalazl ow skar w kilka dni. Najpierw musial jednak wykrasc Deklaracje Niepodleglosci, odczytac tajny kod zapisany na tym dokumenie i rozwiazac szereg innych zagadek w stylu tych z ksiazki " Kod Leonarda Da Vinci" Oczywiscie Cage a sciga zly czlowiek i policja, towarzyszy mu natomiast napalona blondyna. Podsumowujac: ten flm nie jest zwyczajnym gniotem, to taki gniot o zabarwieniu intelektualnym: pelno nawiaszan do historii, nauki. Nie polecam.
Ostatnimi czasy, zauważyłem, że wyraz "gniot" stał się niezmiernie popularny na Filmwebie. Czy to dobrze? Raczej nie, bo świadczy to o małej i w dodatku kurczącej się zasobności intelektualnej społeczeństwa. Jeśli ktoś nie wie, jak ma określić film, który uprzednio mu się nie spodobał, określa go mianem "gniota". Poznałem już kilka rodzajów "gniota"; ~wszechczasów, ~ nad gniotami, strasznego ~. Natomiast czytając Twoją wypowiedź, można poznać pewien rzadko spotykany gatunek "gniota", określany jako "gniot o zabarwieniu intelektualnym". Ciekawy rodzaj synkretyzmu gatunkowego, nie ma co. Rozumiem, że film Ci się nie podobał, ale postaraj się o to, by Twoja krytyka była bardziej konstruktywna, wynikała z czegoś, czytaj dalej; miała jakieś sensowne podstawy. Arcydziełem, to ten film raczej nie jest, aczkolwiek stoi na dość przyzwoitym poziomie. Pozdro;)