W wiekszosci zgadzam sie z powyzsza opinia jednak chcialbym zwrocic uwage na to ze jak napisales 'jest przemilczany fakt wyrzniecia wielu niewinnych osob przez niego', nie jest do konca prawda to co twierdzisz poniewaz postac kilmer'a tlumaczy dlaczego ich zabil ;>.

tak tlumaczy... jednak jest o tym mowa tylko raz - jednym zdaniem... scenarzysta i rezyser w ogole nie wiedzieli/ nie chcieli podjac tego tematu. nie ma ma zadnego zagadnieca przez wspolwieznie killmera typu "przeciez wyrznales mase niewinnych ludzi" etc. wedlug rozumowania postaci killmera na tej samej zasadzie mogla zginac jego rodzina. przeciez jakis kuzyn jego zony mogl kogos zabic wiec ktos sie msci i wybija wszystkich jego krewnych... brakuje takiej najprostrzej "chlopskiej" logiki. tymczasem rezyser i scenarzysta funduja nam lukierkowa postac. gdyby nie dobra gra killmer ta postac byla by straszliwie groteskowa.

no i jaki z niego super bokser tylko wpadał na spacerniak i zamiatał całą recydywą hehehe

no taki motyw tez denerwuje. koles porobi kilka pompek w celi, 2 razy sie podciagnie i wymiata niczym dzieciak z "karate kid" po wymalowaniu plotu i umyciu auta ;]

hmm może też byś sobie porobił dwie pompki i wtedy odechciało by Ci sie pisać takie bajki.... On nie siedział w celi 5 minut, a kilka miesięcy, a nie wiem co miał innego do roboty jak nie ćwiczyć ?
Jakbyś nie zauważył to typek wcześniej już coś ćwiczył widać to po nim.

i nie zgodze sie z Tobą, że Van został pokazany jak laluś jakiś... Stracił rozine nie miał nic już więcej do stracenia więc zabił tych co mu to zrobili... nic dziwnego. W celi gra on osobe która pogodziła sie z swoim losem dlatego jest taki spokojny. Natomiast Stephen gdy dostał list poczuł, również, że nie ma nic do stracenia i pod wpływem złości zdołałby każdego tam obić.

"Stracił rozine nie miał nic już więcej do stracenia więc zabił tych co mu to zrobili... nic dziwnego."

Problem właśnie w tym, że nie zabił tych którzy zabili jego rodzine, tylko rodziny tych morderców.

Najlepiej, to byłoby rozbudować postać Johna, Diaza, Marii, Anny, straznika "okrutnego", straznika "wrazliwego" , agenta FBI, no i głównego bohatera, bo tak jakoś postać została przedstawiona w lekko ponad 1.5 godzinki. Myślę, że w efekcie uzyskalibysmy całkiem przyjemną 150 godzinową telenowelkę. A tak na poważnie, to film naprawdę pozytywnie mnie zaskoczył. Gra aktorska Kilmera - rewelacja, no i muzyka - nic dodać, nic ująć. No i co najważniejsze film porusza kilka istotnych problemów, takich do zastanowienia dla widza: ile jesteśmy w stanie zrobić, by ratować bliskich, zemsta - czy może być usprawiedliwiona, prawdziwa miłość i oddanie - czy w ogóle istnieje. Także reasumując film godny polecenia i na pewno kiedys do niego wrócę.

Ehm, troche czasu tam spędził.. co jakiś czas ukazuje się napis ile już przesiedział, więc wątpię żeby zrobił tylko kilka pompek itp.

"- bo znowu psychopatyczny straznik terroryzujacy wiezniow i podwladnych"

http://www.prisonexp.org/polish/indexp.htm

Odnosnie tego eksperymentu w Stanford to powstal o tym film niemieckiej produkcji o takim wlasnie tytule ''eksperyment'' polecam;)

Tak, masz rację. Film niezły ale bez rewelacji.Val nie miał w sumie czym się wykazać! Ale zauważyliście, jak sprytnie zasłaniali jego brzuch! Chłopak sie nieźle odżywia.

skoro Felon jest "tendencyjny" to proszę podaj tytuły filmów z tego gatunku które twoim zdaniem nie są tendencyjne panie znawco. Ja oceniam film na 9 ...

Na tym polega cala sztuka zeby pokazac rzeczy ktore juz byly pokazane w sposob bardzo swiezy i wywolac przy tym emocje. Ja moge ogladac nawet droge do szkoly wtedy gdy ktos pokaze mi ja na ekranie w sposob ktory mnie zaciekawi. Sztuka jest tworzenie czegos nowego, innowacjnego a takze sztuka jest pokazanie czegos co juz znamy w zupelnie inny sposob!

dla mnie 10/10. i nie wiem dlaczego tendencyjny? Film porusza problem więziennictwa w USA i jak niby inaczej mial byc przedstawiony. Glówny bohater jest dla mnie bardzo autentyczny( jest niewinny bo przecież taki był) ciekawa jestem jak wy byście się zachowywali gdybyście znaleźli sie w takiej sytuacji. film wywyluje we mnie bardzo skrajne emocje jak gniew, nienawiść i współczucie. przyznam sie że płakalam...