...ciekawie rozpisane postaci, duża dawka humoru, interesujące wolty, błyskotliwe dialogi oraz wybitna gra aktorska. Na próżno szukać w tym filmie choć jednego z powyższych elementów. Zamknięty w standardowym czasie seans był ciekawy jak przemówienia Waldemara Pawlaka z początkiem kariery politycznej, interesujący jak sałatka ziemniaczana i porywający jak reportaż z zgrupowania żeńskiej reprezentacji Bułgarii w curlingu. Gdyby seans trwał o piętnaście minut dłużej, modliłbym się sam o jednorożca, takiego który wykułby mi rogiem oczy. Bardzo zła rzecz. Może jedynie momentami oko koncentruje się na pani Larson, przynajmniej w tych rzadkich chwilach, kiedy nie poraża infantylnością i nie jest ubrana jak choinka w domu wariatów.