Naprawdę prawie wszystko wzorowane na kultowym nad Wisłą filmem Micheala Manna.
Schemat, furgonetka, bank, dwóch liderów po dwóch stronach barykady, rozwód czy też separacja,nawet muzyka w ten sam deseń co pierwowzór.
Różnice w szczegółach, kręgosłup ten sam.
O dziwo potencjał nie został zmarnowany, gdyż ogląda się to dobrze jak na film sensacyjny, gdzie w zalewie infantylnych filmów ten gatunek zazwyczaj jest bajeczką dla szensastolatków. Daję radę, a nie lubię zazwyczaj takich filmów z w/w powodów :)